Premierzy Polski i Wielkiej Brytanii rozmawiali dziś na temat bezpieczeństwa w regionie, ze szczególnym uwzględnieniem działań Rosji wobec Ukrainy. Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przyleciał do Polski, w momencie, kiedy swoją misję w naszym kraju rozpoczyna 350 komandosów z elitarnej jednostki 45. Commando Royal Marines. Brytyjczycy dołączą do obecnych w Polsce rodaków, którzy w połowie listopada 2020 roku przybyli do Polski w związku z kryzysem na granicy z Białorusią. Wtedy do Polski przybyło 100 żołnierzy Zjednoczonego Królestwa.
Premier Wielkiej Brytanii ocenił, że Polska ma kluczową rolę w “naszym zbiorowym, europejskim bezpieczeństwie”. – Sto ostatnich lat pokazało nam, że jeżeli Polsce coś grozi, grozi agresja, zagrożone są polskie granice lub jej stabilność, to tak naprawdę groźba dotyczy nas wszystkich – mówił Boris Johnson.
– Kiedy Polska jest zagrożona, Wielka Brytania zawsze jest gotowa pomóc, podobnie jak Polska zawsze była i jest gotowa pomóc nam – dodał szef brytyjskiego rządu.
Po spotkaniu premierzy udali się do siedziby 1. Warszawskiej Brygady Pancernej im. generała Tadeusza Kościuszki w Wesołej pod Warszawą. Tam spotkali się z brytyjskimi żołnierzami. Premier Johnson odbył także spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.
Rafał Ziemkiewicz gorzko skomentował wypowiedź Johnsona dotycząca wiarygodności brytyjskiego wsparcia.
“Hm, premier Johnson naprawdę już mógłby sobie darować takie pierdoły, że »Polska zawsze może liczyć na pomoc Wielkiej Brytanii«. Po co w domu powieszonego przypominać, kto mu podał sznur?” – napisał na Twitterze publicysta “Do Rzeczy”.
Źródło: dorzeczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!