Oryginalne szczątki i rekonstrukcje smoka wawelskiego, wielkiego drapieżnego gada sprzed ok. 210 mln lat, oraz jego ofiary – ssakokształtnego gada lisowicji – można zobaczyć w Muzeum Ewolucji w Warszawie. Zwiedzający wystawę „Smok wawelski i jego ofiara Lisowicja bojani” mają okazję zobaczyć rezultaty wykopalisk z cegielni Lipie Śląskie w Lisowicach.
Na podeście ustawiono rzeźby szkieletów największych zwierząt z tego stanowiska tj. drapieżnego gada o nazwie Smok wawelski i jego ofiary, roślinożernego gada ssakokształtnego Lisowicja bojani – największego i najmłodszego dicynodonta na świecie.
Lisowice są położone w niewielkiej odległości od Krasiejowa (Opolszczyzna) – drugiego w Polsce miejsca odwiedzanego przez naukowców szukających szczątków dinozaurów. W latach 2006-07 dr hab. Tomasz Sulej wraz z prof. Jerzym Dzikiem z Instytutu Paleobiologii Polskiej Akademii Nauk oraz doktorantem Grzegorzem Niedźwiedzkim znaleźli kości dinozaura w cegielni znanej jako Lipie Śląskie. Jesienią 2011 r. gada nazwano smokiem wawelskim.
– Marzyliśmy o tej wystawie od dawna, ale bardzo trudno było zdobyć środki na wykonanie rekonstrukcji, bo sam tylko szkielet lisowicji kosztował 90 tys. zł. Zakup stał się możliwy dzięki dofinansowaniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Narodowego Centrum Kultury.
Szkielet smoka wawelskiego przez ostatnie 10 lat był dostępny dla studentów i pracowników Uniwersytetu Warszawskiego, ale teraz po raz pierwszy jest wystawiony na widok publiczny – powiedział dr Tomasz Sulej, który uczestniczył w przygotowaniu wystawy.
– Tworzenie rekonstrukcji zwierząt jest kluczowe z punktu widzenia upowszechniania wiedzy paleontologicznej. Pojedyncze kości niewiele powiedzą zwiedzającym, a rekonstrukcja całości daje wyobrażenie, jak wyglądało całe zwierzę – tłumaczył zamysł organizatorów naukowiec.
Smok Wawelski jest drapieżnym gadem, z nierozstrzygniętą przynależnością systematyczną. O jego naturze, związanej z dinozaurami, mogą świadczyć wielkie, trójpalczaste tropy, znalezione w tym samym stanowisku. Dzięki specjalnej aplikacji zwiedzający wystawę mogą zobaczyć w technologii 3D, jak smok mógł wyglądać za życia.
Z kolei jego prawdopodobna ofiara Lisowicja bojani to roślinożerny gad ssakokształtny, który żył na terenie Śląska 205-210 mln lat temu. Pierwsze znaleziska związane z Lisowicją pochodzą z 2005 r. W 2017 r. naukowcy znaleźli nowe, znacznie większe kości, świadczące o tym, zwierzę było ogromne.
Według badaczy miało ponad 2,5 m wysokości i ważyło 9 ton, co można porównać z niektórymi gatunkami dzisiejszych słoni. W 2018 r. dr Sulej i dr Grzegorz Niedźwiedzki ze szwedzkiego uniwersytetu w Uppsali łamach tygodnika „Science” opisali skamieniałość tego olbrzymiego, największego i najmłodszego dicynodonta (gada ssakokształtnego) na świecie.
Nazwa Lisowicja pochodzi od nazwy wsi Lisowice, a „bojani” – od nazwiska Ludwika Henryka Bojanusa. Był on anatomem działającym na Uniwersytecie Wileńskim, na ziemiach polskich, który jako pierwszy opisał tura i nadał mu łacińską nazwę. Wystawa została sfinansowana ze środków Narodowego Centrum Kultury oraz Instytutu Paleobiologii PAN. Autorką wszystkich rekonstrukcji jest rzeźbiarka Marta Szubert.
/Nauka w Polsce – PAP/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!