W piątek pracownicy „Biełaruskalia” w Soligorsku, bodaj najważniejszego zakładu pracy na Białorusi, zapowiedzieli, że jeśli ich wymagania nie zostaną spełnione, przerwą pracę w poniedziałek rano. Domagają na nowych wyborów, uwolnienie wszystkich więźniów politycznych i wyrzucenie tych, którzy dopuścili się przemocy w kraju. Dzisiaj poinformowali, że wstrzymują produkcję.
O 8 rano w pobliżu wejścia do administracji drugiej kopalni zrobiło się tłoczno, górnicy emocjonalnie dyskutowali, dlaczego zdecydowali się na taki krok.
– Chcemy być solidarni z całym krajem. Nasze żądania nie są spełniane, dlatego strajk. To potrwa, dopóki nic się nie zmieni – wyjaśniają mężczyźni.
Spotkanie z kierownictwem trwało pół godziny, próbowano przekonać pracowników do spisywania swoich wymagań, ale nie przerywania produkcji.
Przypomnijmy, że w piątek 14 sierpnia w Soligorsku odbyły się spontaniczne akcje protestacyjne, a wieczorem kierownictwo przedsiębiorstwa spotkało się z pracownikami „Biełaruskalia”. Na spotkaniu wysunięto następujące postulaty: wycofanie z Soligorska z specjalnej grupy zadaniowej, która utraciła zaufanie obywateli i wystąpienie o rozwiązanie OMON-u z pozbawieniem oficerskich stopni wojskowych i bez prawa powrotu do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych; postawienia przed sądem tych, którzy przekroczyli swoje uprawnienia w trakcie kampanii wyborczej i po jej zakończeniu, którzy nie wypełnili swoich obowiązków w dobrej wierze, zgodnie z ustawodawstwem Białorusi; ogłoszenie wyborów nieważnymi i przeprowadzenie nowych wyborów z nową Centralną Komisją Wyborczą i z udziałem niezależnych obserwatorów.
Рабочие «Беларуськалия» объявили забастовку и формируют стачкомы.
«Наши зарплаты — это пули ОМОНа». https://t.co/xkEIuMQdxN pic.twitter.com/3cZRvywIiS
— TUT.BY (@tutby) August 17, 2020
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!