Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ukarała we wtorek karą porządkową 3 tys. zł mec. Romana Giertycha. “Mec. Giertych postanowił z sali sądowej uczynić wiec polityczny” – uzasadnił sędzia tej Izby Adam Tomczyński.
We wtorek Izba Dyscyplinarna SN rozpoznawała kasację prokuratora generalnego od decyzji adwokackiego sądu dyscyplinarnego utrzymującego umorzenie postępowania dyscyplinarnego w sprawie wypowiedzi medialnych mec. Giertycha.
„Polityka nie ma i nie powinna mieć miejsca w sali sądowej, natomiast w sali sądowej powinny mieć miejsce zasady kultury i dobrego wychowania, których także nie wykonał mec. Giertych. Jeżeli sąd wchodzi, to strona wstaje okazując szacunek do sądu. Jeśli przez 25 lat mec. Giertych się tego nie nauczył, to bardzo niedobrze” – uzasadniał decyzję o nałożeniu kary sędzia Tomczyński.
Wcześniej – po rozpoczęciu posiedzenia w Izbie Dyscyplinarnej – głos zabrał mec. Giertych. „To, że dziś po raz pierwszy w życiu, od 25 lat jak praktykuję prawo, nie wstałem na przyjście osób ubranych w togi sędziowskie jest wynikiem tego, że złamano konstytucję i doprowadzono do tego, że panowie uważacie, iż jesteście powołanymi sędziami” – mówił Giertych.
„Jak mogliście zgodzić się po tylu latach kariery (…), żeby dać się sprowadzić roli do instrumentu partii rządzącej, aby dyscyplinować innych kolegów” – zwracał się Giertych do składu sędziowskiego.
Przewodniczący składu sędzia Tomasz Przesławski upominał Giertycha. „Nie może pan nikogo upomnieć dlatego, że nie jest pan sądem” – odpowiedział mec. Giertych. Wówczas ogłoszono przerwę, po której wydano postanowienie o nałożeniu kary porządkowej. Mec. Giertych nie został ponownie wpuszczony na salę rozpraw.
/Telewizja Republika/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!