Europa Wiadomości

Rosja umieszcza swoje systemy rakietowe przy granicy z Ukrainą

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Gurupa śledcza publikuje zdjęcia i lokalizacje rosyjskich zestawów rakietowych, które przybyły na Białoruś i znajdują się daleko od miejsc zapowiadanych manewrów. Również USA mają informacje wskazujące, że Rosja może planować zajęcie Kijowa i obalenie obecnych władz – informuje telewizja CNN, powołując się na przedstawicieli administracji USA. Administrację szczególnie niepokoi rozmieszczenie rosyjskich wojsk na Białorusi.

Według telewizji, mimo informacji, które mają być w posiadaniu USA, Waszyngton wciąż nie wie, czy na Kremlu podjęto decyzję o nowej agresji na Ukrainie i jaki jest plan Moskwy.

– Niektórzy oficjele, którzy widzieli informacje wywiadowcze, mówią, że są dowody na to, że Rosja planuje próbę zajęcia stolicy Ukrainy, Kijowa i obalenie władz – podaje telewizja, dodając, że przemieszczenie wojsk z rosyjskiego Dalekiego Wschodu – Wschodniego Okręgu Wojskowego – na Białoruś zdaje się szczególnie niepokojące w tym kontekście.

Grupa śledcza Conflict Inteligence Team (CIT) informuje w tym kontekście, że zlokalizowała na Białorusi polowy obóz wojskowy, w którym znajdują się rosyjskie systemy artylerii rakietowej BM-27 Uragan. CIT stwierdza, że zaobserwowany sprzęt znajduje się w pobliżu Rzeczycy – 40 km od granicy z Ukrainą i 200 km na północ od Kijowa. Tymczasem w tym rejonie nie ma poligonów wojskowych, na których miałyby się odbywać ćwiczenia „Sojusznicze Zdecydowanie”. Agencja RIA informowała, że ćwiczenia mają odbywać się na północnym zachodzie Białorusi w dniach 10-20 lutego.

Niepokoje te podzielił też we wtorek podczas telefonicznej konferencji prasowej przedstawiciel Departamentu Stanu. Jak stwierdził, rozlokowanie wojsk na Białorusi daje Rosji dodatkowe możliwości i kierunki ataku na Ukrainę.

Zwrócił uwagę, że choć oficjalnie rosyjscy żołnierze przyjechali na ćwiczenia wojskowe, nie były one wcześniej zapowiadane, a ich liczba jest większa, niż w przypadku normalnych manewrów. Dyplomata stwierdził też, że rozmieszczenie wojsk stawia pod znakiem zapytania to, czy kontrolę nad Białorusią rzeczywiście jeszcze sprawuje Alaksandr Łukaszenka i czy Białoruś jest państwem suwerennym. Zasugerował, że Moskwa domaga się w ten sposób od zależnego od siebie białoruskiego dyktatora spłaty długu, wynikającego ze wsparcia Kremla wobec protestów przeciw jego władzy.

Inną cytowaną przez CNN opcją jest bardziej ograniczona ofensywa z Donbasu, której celem miałoby być połączenie terytorium z Krymem. Mimo to, ani ukraińscy, ani amerykańscy przedstawiciele nie mają pewności co do rosyjskich intencji. Podczas wtorkowego briefingu prasowego rzecznik Pentagonu John Kirby ocenił, że rozmieszczenie wojsk rosyjskich – wzdłuż niemal całej granicy rosyjsko-ukraińskiej, na Krymie i na Białorusi – daje Rosji „wiele opcji działania” w perspektywie ewentualnej agresji.

Telewizja zaznacza, że po zeszłotygodniowej serii rozmów z Rosją, w administracji Joe Bidena panuje pesymizm co do perspektyw dyplomatycznego wyjścia z kryzysu.

Według CNN administracja wciąż zastanawia się nad tym, jaką broń powinna przekazać Ukrainie, zarówno by mogła ona bronić się przed atakiem, jak również by stawiła opór w razie okupacji kraju. Wśród rozważanych możliwości jest amunicja, moździerze, dodatkowe dostawy zestawów przeciwpancernych Javelin i systemy przeciwlotnicze.

Źródło: belsat.eu

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!