Podarowane Ukrainie przez Zachód samoloty bojowe F-16 wymagają bardzo konkretnej, rozbudowanej infrastruktury logistycznej. Po zniszczeniu lotniska w Konstantynowie, Ukraina nie posiada takich ośrodków. Pojawił się pomysł, by samoloty te startowały na misje bojowe z Polski i Rumunii.
Rosja zaatakuje lotniska w Polsce? Dowódca Sił Powietrznych Ukrainy, generał Serhij Hołubcow przekazał, że część samolotów F-16, które Ukraina otrzyma od zachodnich sojuszników, będzie “przechowywane poza terytorium państwa”. Samoloty F-16 wymagają bowiem pasów startowych o wysokim standardzie i wzmocnionych hangarów, aby chronić je przed atakami z ziemi. Nie ma takich lotnisk na Ukrainie, a nawet gdyby były, zostałyby szybko zniszczone przez rosyjskie rakiety.
Na deklaracje wysyłania misji bojowych F-16 z terytoriów krajów NATO, ostro zareagował przedstawiciel Kremla. Generał pułkownik Andriej Kartapołow, szef Komitetu Obrony Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, powiedział państwowej agencji prasowej RIA Nowosti, że bazy NATO, w których będą umieszczone samoloty F-16 dla Ukrainy, staną się “uzasadnionymi celami” dla Moskwy.
Wcześniej do takiego pomysłu odniósł się sam Władimir Putin, który ostrzegł, że Moskwa może rozważyć przeprowadzenie ataków na obiekty w krajach NATO, jeśli będą tam stacjonować samoloty bojowe używane przez Ukrainę. – Jeśli stacjonują w bazach lotniczych poza granicami Ukrainy i zostaną użyte w walce, będziemy musieli zobaczyć, jak i gdzie uderzyć w środki użyte w walce przeciwko nam. Stwarza to poważne niebezpieczeństwo dalszego wciągnięcia NATO w konflikt powiedział Putin w 2023 roku – powiedział.
NASZ KOMENTARZ: Wysyłanie z Polski samolotów na misje bojowe przeciwko Rosjanom to kolejny krok do otwartej wojny. Naprawdę tego chcemy?
Polecamy również: Murzyn ubogacał kulturowo samochody w Warszawie
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!