Rosjanie za pomocą pocisków wystrzelonych znad Morza Kaspijskiego chcieli zniszczyć m.in. dostarczone Ukrainie przez Polskę czołgi T-72. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, maszyny od dawna są pod Odessą i pod Charkowem; żadna nie została zbombardowana.
W niedzielę nad ranem w Kijów uderzyło kilka rosyjskich rakiet. Ataku dokonano z bombowców Tu-95 znad rejonu Morza Kaspijskiego. Szef zarządu ukraińskich kolei państwowych Ołeksandr Kamyszin poinformował, że wbrew temu, co twierdzi rosyjska propaganda, rakiety nie zniszczyły czołgów T-72, które Ukraina otrzymała jako pomoc od innych krajów. Rosjanie trafili w infrastrukturę przedsiębiorstwa remontującego wagony. Uszkodzili między innymi wagony służące do transportu zboża. W wyniku ostrzału ranny został jeden kolejarz. Ataki nie wpłynęły na ruch pociągów pasażerskich.
Ukrainian military convoy in the Kharkiv region.
Many of the tanks were sent to Ukraine by Poland among the batch 236 T-72M1 tanks donated by the Polish Army. pic.twitter.com/7HuzND4x8K
— Visegrád 24 (@visegrad24) May 18, 2022
„DGP” komentuje, że według wywiadu Wielkiej Brytanii celem intensywnych ataków rakietowych przeciw Ukrainie „jest i będzie próba przerwania dostaw zachodniego sprzętu wojskowego”. „Temu miało służyć niedzielne i poniedziałkowe uderzenie na Kijów i przeprowadzone pod koniec ubiegłego tygodnia ataki na Beskidzki Tunel Kolejowy” – czytamy.
Wcześniej rosyjska armia próbowała trafić w miejsca, gdzie Ukraińcy ukrywali systemy S-300 dostarczone przez Słowaków. Według informatorów gazety niebawem, „gdy nad Dniepr zaczną docierać amerykańskie systemy artyleryjskie Himars i brytyjskie M270 MLRS – uderzenia pociskami manewrującymi się nasilą”. Gazeta podkreśla, że ich rezultaty są jednak wątpliwe, bo Moskwa nie wie, jakimi szlakami sprzęt trafia na Ukrainę i gdzie jest przechowywany.
„Rozpoznanie wywiadowcze Rosjan jest słabe. Jeśli ktoś się nie pochwali w mediach społecznościowych miejscem składowania broni, to jest mało prawdopodobne, że kosztowne pociski manewrujące wystrzeliwane z samolotów nad Morzem Czarnym lub Kaspijskim dosięgną celu” – mówi informator gazety.
I dodaje: „W kwietniu wojskowi rosyjscy chwalili się zniszczeniem słowackich systemów przeciwlotniczych S-300 pod miastem Dniepr. Teraz mówią o uderzeniu w polskie czołgi T-72 w Kijowie. To jednak przede wszystkim komunikat dla naczelnego dowódcy – Władimira Putina, a nie rzeczywistość”.
/DGP, TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!