Straż Graniczna codzienne w swych komunikatach informuje nas, ile odnotowano prób nielegalnego przekroczenia granicy i ile osób zatrzymano, ale liczby te nie obejmują tych osób, które zdołają umknąć Straży Granicznej.
Liczba nielegalnych przekroczeń niemieckiej granicy przez migrantów, korzystających z drogi przez Białoruś i Polskę szybko rośnie. Jak pisze dpa, od stycznia do lipca odnotowano 26 takich przypadków, w sierpniu – 474, we wrześniu – 1914. W tym miesiącu, do 11 października, niemiecką granicę nielegalnie przekroczyło 1934 osób, zmierzających przez Polskę z Białorusi. Ale tu znowu mamy ujętych jedynie tych, którzy zostali zarejestrowani przez niemieckie służby. A ilu jest takich, którzy zaszyli się gdzieś na terytorium Polski czy Niemiec i którzy w żadnych statystykach nie są ujmowani?
Największa liczba imigrantów docierających do Niemiec przez Białoruś i Polskę pochodzi z Iraku, ale są wśród nich również obywatele Syrii, Jemenu i Iranu. Jak informuje niemiecka policja, najbardziej dotkniętymi nową falą migracji landami są Brandenburgia, Saksonia i Meklemburgia-Pomorze Przednie. Centra dla migrantów zaczynają się zapełniać, szczególnie w Brandenburgii, zwiększana jest też liczba dostępnych w nich miejsc.
– Sytuacja nie jest dramatyczna, ale jest trudna — powiedział dpa szef centrum dla imigrantów w położonym w Brandenburgii przy granicy z Polską Eisenhuettenstadt.
Przypomnijmy jednak, migranci przybywający do UE przez Białoruś to wciąż tylko wierzchołek góry lodowej. Rośnie liczba migrantów przybywających przez Turcję i Bułgarię, ale przede wszystkim – przez Morze Śródziemne, o czym pisaliśmy tutaj:
Ruszyła bowiem migracyjna fala. We wrześniu ponad 16 tys. osób przybyło do Europy szlakami śródziemnomorskimi.https://t.co/gqXkr8z73z
— Wojciech Kempa (@wojciech_kempa) October 11, 2021
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!