Wzrostowi napięcia w północnej Syrii, gdzie raz za razem dochodzi do incydentów zbrojnych, w czym aktywny udział biorą wojska tureckie i rosyjskie (które to jednak siebie nawzajem oszczędzają, przynajmniej na razie), towarzyszy rosnący niepokój o to, co zdarzyć się może na Południowym Kaukazie…
Z jednej strony mamy tam do czynienia ze zbrojnymi utarczkami pomiędzy żołnierzami Armenii i Azerbejdżanu, z drugiej zaś obserwujemy rosnące zaangażowanie w to, co się tam dzieje, Rosji i Iranu (po stronie Armenii) oraz Turcji i krajów tureckich Azji Środkowej (po stronie Azerbejdżanu).
W ostatnich dniach żołnierze azerbejdżańscy zatrzymali ruch irańskich ciężarówek zdążających do kontrolowanej przez Ormian części Górskiego Karabachu. Iran ostro zaprotestował też przeciwko wspólnym ćwiczeniom wojskowym turecko-azerbejdżańskim, które częściowo odbywają się na Morzu Kaspijskim.
Władze Iranu stoją na stanowisku, że na Morzu Kaspijskim nie mają prawa pojawić się żołnierze spoza tych państw, które do niego przylegają. Rzecznik irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych stwierdził, że pojawienie się tureckiego personelu wojskowego na Morzu Kaspijskim jest nielegalne
🔴İran, Hazar Denizi’ndeki Azerbaycan-Türk askeri tatbikatlarından endişe duyuyor
İran Dışişleri Bakanlığı Sözcüsü
Hazar Denizi’nde 5 kıyı devleti dışında askeri personelin bulunması yasa dışıdır
Bu konuya daha önce değinmiştik ve Tahran’ın dikkatle bu meseleyi izlemektedir pic.twitter.com/gVVlqRVyKo
— Asb-Ghost (@Asbghostyeni4) September 19, 2021
Równocześnie do regionów leżących na południe od rzeki Araks, wzdłuż której biegnie granica irańsko-azerbejdżańska, zaczęły kierować się kolumny wojskowe Strażników Rewolucji Islamskiej, które mają tam przeprowadzić ćwiczenia wojskowe.
نیروی زمینی سپاه در حال انتقال ادوات نظامی به مناطق جنوبی آراز برای اجرای مانور نظامی pic.twitter.com/u9ijiKvcIA
— توحید جوادی (@tjavadi31) September 18, 2021
Ustanowienie przez Azerbejdżan punktu kontrolnego (w jego granicach) na drodze Kafan-Gorus, z której korzystają irańskie ciężarówki zdążające do Górskiego Karabachu, rozzłościło władze Iranu. W nawiązaniu do rozpoczynających się irańskich ćwiczeń wojskowych przy granicy z Azerbejdżanem oraz napięć w relacjach irańsko-azerbejdżańskich Hassan Ameli, przedstawiciel Aliego Chameneiego, najwyższego przywódcy Iranu, w ostanie Ardabil, w piątkowych kazaniach zagroził Azerbejdżanowi, by „nie bawił się ogonem lwa”.
🔴iran Azerbaycan Sınırına yogun Askeri sevkiyat yapmaya devam ediyor.
iran Tatbikat desede Gorus Kafan yolunun Azerbaycan Tarafından kesilmesi ve Türkiye ile Azerbaycanın Hazar Tatbikatları sonrası iran Azerbaycana gözdagı veriyor. pic.twitter.com/utaoL3G2ca
— Asb-Ghost (@Asbghostyeni4) September 19, 2021
Słowa te wywołały żywe reakcje, tym bardziej że przytłaczająca większość mieszkańców leżącego w Południowym Azerbejdżanie ostanu Ardabil stanowią Turcy.
🔴Güney Azerbaycanlı :
"iran devrim muhafızları, Azerbaycan topraklarında Azerbaycan karşıtı tatbikatlar düzenliyor"diyor pic.twitter.com/FIkKyunuVp
— Asb-Ghost (@Asbghostyeni4) September 19, 2021
Iran wysyła ciężki sprzęt wojskowy w rejon granicy z Azerbejdżanem
W tym kontekście pozwolę sobie przypomnieć mój artykuł sprzed pięciu miesięcy:
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!