Przebieg walki długo nie zapowiadał dramatu. Do dziesiątej rundy była ona wyrównana, ale w jedenastej Dadaszew nie był w stanie obronić się przed naporem Portorykańczyka. Jak pokazały statystyki przyjął 260 (!) ciosów w głowę i na ciało. Po rzuceniu ręcznika nie był na siłach stanąć do ogłoszenia oficjalnego werdyktu, a osiem minut później upadł i zwymiotował. Niezbędna była interwencja służb medycznych.
W szpitalu podczas dwugodzinnej operacji usunięto mu krwiak mózgu, konieczne było także wycięcie fragmentu jego czaszki. Niestety nie udało się go uratować. – Maksim zmarł. Moje serce nie może się z tym pogodzić – powiedział rozmówca agencji TASS z obozu rosyjskiego zawodnika.
Jeszcze podczas walki trener Dadaszewa prosił swojego zawodnika o przerwanie pojedynku, ale rosyjski pięściarz chciał dalej walczyć.
Dadaszew miał 28 lat, stoczył 14 walk w zawodowym ringu, 13 razy zwyciężył (11 razy przez KO) i poniósł tylko jedną porażkę – właśnie w pojedynku z Matiasem. W karierze amatorskiej był srebrnym (2013) i dwukrotnie brązowym medalistą (2010, 2012) mistrzostw Rosji.
Źródło: sport.onet.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!