Jak donoszą rosyjskie i syryjskie media, lotnictwo rosyjskie wzięło krwawy odwet za śmierć Rosjan na przyczółku na wschodnim brzegu Eufratu w prowincji Dajr az-Zaur.
Przypomnijmy w tym miejscu, iż „wagnerowcy” zostali rozgromieni przez amerykańskie lotnictwo oraz oddziały bojowników kurdyjskich, podczas gdy celem uderzenia „odwetowego” stali się bojownicy ugrupowania Dżebhat an-Nusra we Wschodniej Gucie (pod Damaszkiem). Rzecz działa się więc w innym regionie Syrii, a nadto dotyczyła innego ugrupowania.
Rosyjskie i syryjskie portale podkreślają jednak, że w ataku rosyjskiego lotnictwa, w którym wzięły między innymi udział sprowadzone kilka dni temu do Syrii najnowsze myśliwce Su-57, miało zginąć kilku amerykańskich wojskowych instruktorów, którzy – jak możemy tam przeczytać – przebywali w amerykańskiej bazie szkoleniowej w rejonie Wschodniej Guty.
/mediarepost.ru/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!