W Warszawie odbyły się dziś rozmowy premiera Donalda Tuska z przedstawicielami protestujących rolników. Zgodnie z przewidywaniami, premier nie miał żadnego realnego pomysłu na rozwiązanie sytuacji, w której polscy rolnicy bankrutują pod ciężarem “Zielonego Ładu” oraz ukraińskich towarów, które są tanie, bo nie spełniają unijnych norm.
Rozmowy Ruska z rolnikami zakończyły się niczym. Spotkanie odbyło się w Centrum Partnerstwa Społecznego “Dialog” w Warszawie. –Premier powiedział, że nie zamknie granicy (z Ukrainą – przyp. red.). Będzie bardziej zdejmował nadwyżkę zboża z Polski i to z krajowych środków – przekazał po spotkaniu Andrzej Sobociński, przedstawiciel protestujących rolników. Jak dodał, premier zapewnił, że postara się przekonać KE ws. Zielonego Ładu.
–15 marca zapadnie decyzja w sprawie Zielonego Ładu. Decyzję podejmie Komisja Europejska – powiedział Sobaciński. –Od razu było powiedziane, że porozumienia nie będzie, to są pewne deklaracje i działania premiera. Z pewnymi rzeczami się nie zgadzamy. Jeżeli będzie zdjęcie nadwyżki zboża, ale będzie ono płynęło dalej z Rosji i krajów spoza UE, to będzie problem – dodał.
Według Sobocińskiego, rolnicy nie są umówieni na kolejne spotkanie z premierem, ale “będą patrzyli rządowi na ręce”.
Po spotkaniu z Tuskiem wypowiedział się również przewodniczący związków zawodowych rolników Tomasz Obszański, który podkreślił, że rolnicy “nie czują wsparcia państwa”. –Nic tam nie zostało ustalone. Premier w zasadzie wyszedł z niczym (…) Jest ogólnie bardzo duży chaos mówi, że będzie podejmował dymisję niektórych urzędników – stwierdził.
Obszański zapowiedział, że 20 marca odbędą się blokady w miastach wojewódzkich. Rolnicy nie mogą zaprzestać protestów, gdyż nie mają już gdzie się cofać. Stoją pod ścianą. Dalsze trwanie obecnego kursu oznacza ich bankructwo.
NASZ KOMENTARZ: Zgodnie z przewidywaniami, Tusk nie ma żadnego pomysłu na rozwiązanie problemów polskich rolników. Gra na czas, licząc, że lada chwila rolnicy będą musieli ruszyć w pole, a zatem ograniczą protesty. Nie rozumie, że w ramach “Zielonego Ładu” oraz zalewu Polski tanim, ukraińskim syfem udającym żywność, nie mają czego na tym polu szukać. A może rozumie to doskonale i jak zwykle wykonuje rozkazy z Brukseli?
Polecamy również: Ekoterroryści zniszczyli warszawską syrenkę
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!