Rusza ogólnokrajowy protest policjantów. Funkcjonariusze zapewniają, że nie zamierzają zejść ze służby i będą dbać o bezpieczeństwo. Zamiast wystawiać mandaty, będą pouczać. Akcja policyjnych związkowców ma przekonać rząd m.in. do podwyżek pensji funkcjonariuszy i powrotu do starego systemu emerytalnego służb mundurowych.
Za rozpoczęciem akcji w ogólnokrajowej ankiecie głosowało 99 proc. policyjnych związkowców. Podkreślają oni jednak, że chcą nadal prowadzić rozmowy z kierownictwem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski przekonuje że, formy protestu nie będą na początku dolegliwe. Zgodnie z art. 41 kodeksu wykroczeń funkcjonariusz może zastosować pouczenie zamiast mandatu. Jednak sprawcy poważnych wykroczeń nie powinni czuć się bezkarni – przekonują związkowcy.
Jak zaapelował do mundurowych w specjalnym liście Jankowski, policjanci będą pamiętać, że ich „priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa naszych Rodaków”. Dodał, że powodem protestu nie są kwestie polityczne, ale zła sytuacja finansowa funkcjonariuszy.
Policjanci domagają się wzrostu uposażeń o 650 zł, powrotu do systemu emerytalnego sprzed 2012 r., pełnopłatnych zwolnień lekarskich i lepszych warunków płacowych za nadgodziny i służbę w dni ustawowo wolne od pracy.
Podczas rozmów strona rządowa wskazywała na wprowadzany nowy program modernizacji służb mundurowych i podwyżki uposażeń funkcjonariuszy. W komunikacie MSWiA podkreślono, że już w styczniu funkcjonariusze będą zarabiać średnio o ponad 800 zł więcej niż w 2015 r. W maju zwiększono uposażenia najmniej zarabiających i podniesiono o 175 zł brutto dodatek stołeczny, którego wysokość nie była zmieniana od dziewięciu lat.
/IAR/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!