Zdecydowana większość Rumunów nie chce legalizacji tak zwanych małżeństw jednopłciowych. Tak przynajmniej wynika z przeprowadzonego niedawno sondażu. Organizacje prorodzinne zabiegają o referendum w sprawie nowelizacji konstytucji, by zapisać w niej zakaz tego typu związków. Już 3 miliony podpisało petycję.
Za wpisaniem konstytucyjnego zakazu „homomałżeństw’ opowiadają się rządzący socjaliści. Tak zwani rumuńscy konserwatyści są temu przeciwni. Presję na rząd wywiera amerykański ambasador mianowany jeszcze przez Baracka Obamę, który sprzeciwia się zakazowi.
Rząd planował przeprowadzić referendum w październiku. Do tej pory tego nie zrobił, tłumacząc się walką z opozycją. Od początku roku przez kraj przetoczyły się liczne protesty. Ostatni, najpotężniejszy miał miejsce w niedzielę. Mieszkańcy wielu miast wyszli na ulice przeciwstawiając się zmianom planowanym w systemie wymiaru sprawiedliwości (w tym w trybunale), które – według nich – pozwolą skorumpowanym politykom uniknąć kary za zdefraudowanie 21 milionów euro z funduszy unijnych. Rumuni protestują także przeciw rządowemu projektowi przerzucenia kosztów ubezpieczenia społecznego na pracowników.
Koalicja na rzecz rodziny zleciła wykonanie badania opinii Rumunów na temat „homomałżeństw”. Ankietę przeprowadzono w pierwszej połowie października 2017 r. Wynika z niej, że zdecydowana większość obywateli nie chce legalizacji „homomałżeństw”. 3 miliony osób podpisało petycję w sprawie zorganizowania referendum konstytucyjnego i wprowadzenia do ustawy zasadniczej zakazu tworzenia tzw. małżeństw jednopłciowych.
90 proc. Rumunów postrzega małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety, którego głównym celem jest prokreacja oraz wychowanie i edukacja dzieci. 91 proc. osób, które wzięły udział w ankiecie zgodziło się ze stwierdzeniem, że „małżeństwo należy zdefiniować jako tradycyjny związek między kobietą i mężczyzną w celu prokreacji, wychowywania i edukacji dzieci”. Tylko 6 proc. odrzuciło tę definicję. Niemal 90 proc. zgodziło się ze stwierdzeniem, że “Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, aby stanowili rodzinę dla prokreacji i nikt i nic nie może zmienić tej normy”.
87 proc. Rumunów zapytanych wprost, „Czy są za lub przeciw definiowaniu małżeństwa jako związku dwóch osób, bez względu na ich płeć”, odpowiedziało: “Nie”.
Na pytanie: „Gdybyś miał głosować w referendum narodowym za lub przeciw legalizowaniu małżeństw między osobami tej samej płci, czy głosowałbyś za lub przeciw?”, 83 proc. respondentów stwierdziło, że głosowałoby przeciwko legalizacji tzw. małżeństw osób tej samej płci.
Prawie dwie trzecie (65 proc.) nie akceptuje także cywilnych homozwiązków ani adopcji dzieci przez nich (87 proc. było przeciw).
Respondenci dopytywani o znaczenie „homomałżeństwa” w społeczeństwie, w przeważającej mierze (80 proc.) odparło, że wpłynie ono negatywnie na prokreację i wychowanie dzieci, a 78 proc. stwierdziło, że będzie miało negatywny wpływ także na edukację i system prawny.
Ankietowani wskazali na ogromną rolę wiary. 87 proc. respondentów stwierdziło, że „promocja wartości chrześcijańskich w społeczeństwie rumuńskim oznacza przestrzeganie tradycyjnych wartości, które ukształtowały Rumunię”. 83 proc. pytanych sprzeciwiło się seks-edukacji w szkole.
Ogólnokrajowe badanie przeprowadziło Centrum Socjologii Miejskiej i Regionalnej. Obejmowało ono 1067 respondentów w wieku powyżej 18 lat. Margines błędu wynosi 3 proc., a stopień wiarygodności wyników badania – 95 proc.
Rumuńska Partia Socjaldemokratyczna jest głównym zwolennikiem wprowadzenia poprawki do konstytucji zakazującej pseudo małżeństw homoseksualnych. Socjaldemokraci mają ponad 45 proc. miejsc w parlamencie, z czego w Senacie zdecydowaną przewagę.
Poprawka ma zostać poddana pod głosowanie w Senacie wiosną przyszłego roku – o ile do tego czasu dotrwa rząd. Krajowe referendum w tej sprawie mogłoby odbyć się najwcześniej w okolicach Wielkanocy.
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!