Francuski rząd zapowiedział zmobilizowanie żołnierzy antyterrorystycznej misji Sentinelle przed kolejnym sobotnim marszem „żółtych kamizelek” w Paryżu. Rzecznik rządu Francji Benjamin Griveaux oświadczył, że ma ona chronić budynki rządowe i obiekty, które bywają celem ataków.
Wojskowa misja Sentinelle polega na patrolowaniu najważniejszych obiektów w całym kraju i stanowi jedną z metod walki z zagrożeniami terrorystycznymi.
Po sobotnich demonstracjach „żółtych kamizelek”, podczas których doszło do zamieszek, podpaleń i aktów wandalizmu, francuski rząd postanowił podjąć środki nadzwyczajne.
Były ambasador Polski przy UE Dariusz Sobków wskazuje, że użycie jednostki antyterrorystycznej przeciwko manifestującym obywatelom to sytuacja niespotykana we Francji od przeszło 60-ciu lat.
– Wojsko nie miało do tej pory prawa ingerować w tłumienie manifestacji wewnętrznych. Wojsko było wykorzystywane tylko w przypadku zagrożenia terrorystycznego, czyli zewnętrznego, nawet jeśli znajdowało posłuch wśród obywateli francuskich, ale to była walka z terroryzmem, jego skutkami i objawami. Tutaj jest walka przeciwko obywatelom, którzy manifestują w kwestiach politycznych i społecznych. To rzecz niespotykana od roku 1958. Można zakładać, że nastąpi radykalna zmiana konstytucyjna – powiedział Dariusz Sobków.
Protesty „żółtych kamizelek” rozpoczęły się w listopadzie 2018 roku i organizowane są co sobotę. Ruch ten odrzuca politykę gospodarczą Macrona, nastawioną – jak twierdzi – na duże koncerny i bogatych kosztem zwykłych pracowników. Domaga się podniesienia płac, emerytur i zasiłków dla bezrobotnych.
/Radio Maryja/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!