Wiadomości

Rząd niemiecki wierny rozporządzeniu Goeringa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Berliński adwokat Stefan Hambura, który często zajmuje się problemem polskiej mniejszości w Niemczech, powiedział portalowi niezalezna.pl, że w związku ze zbliżającą się wizytą kanclerz Angeli Merkel w Polsce, wysłał do niej pismo, w którym apeluje o ponowne zainteresowanie się problemem bezprawnego odebrania Polakom przez Hermanna Goeringa w okresie II wojny światowej, statusu mniejszości narodowej.

Mecenas Hambura przyznaje, że zbliżająca się wizyta kanclerz Republiki Federalnej w Polsce i zapowiedź jej rozmów z premier Beatą Szydło, prezydentem Andrzejem Dudą, prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, z przedstawicielami obecnej opozycji, ale także z uznaną prawnie niemiecką mniejszością w Polsce, skłoniło go do napisania pisma do Angeli Merkel.

W liście adwokat prosząc kanclerz o podjęcie tematu „polskiej mniejszości” przypomina, że sama przyznaje, iż jednym z głównych celów spotkań i rozmów z przedstawicielami polskich władz, opozycji oraz niemieckiej mniejszości narodowej jest – oprócz wielu spraw politycznych – także kwestia stabilizacji dobrych wzajemnych stosunków polsko-niemieckich.

– Dlatego jest dobry czas do tego, aby ponownie poprosić panią kanclerz, aby pochyliła się nad sprawą oddania bezprawnie odebranego Polakom statusu mniejszości narodowej w Niemczech – powiedział w rozmowie z portalem niezalezna.pl mecenas Hambura.

Przypominając, że polska mniejszość oficjalnie istniała do 1940 roku, kiedy to ówczesny szefa Rady Bezpieczeństwa Narodowego III Rzeszy Hermann Goering podpisał rozporządzenie, które spowodowało natychmiastową delegalizację wszystkich organizacji polskich na terytorium Rzeszy i konfiskatę ich mienia, ponadto skutkowało odebraniem im statusu mniejszości narodowej, a w konsekwencji doprowadziło do zamykania Polaków w obozach i ich mordowania.

– Jest mi wstyd, że Republika Federalna Niemiec, jako demokratyczne państwo prawa, nie uporało się do tej pory z tą sprawą. Moim zdaniem takie podejście do tematu jak do tej pory reprezentuje rząd federalny jest kontynuacją, a przynajmniej przyzwoleniem no to, że konsekwencje rozporządzenia Goeringa nadal są tolerowane – powiedział nam berliński adwokat.

Hambura w liście do kanclerz zaznaczył, że Angela Merkel zamierza spotkać się w Polsce z mniejszością niemiecką, a przecież także w Niemczech żyją obywatele przyznający się do polskiej mniejszości narodowej, więc Rząd Federalny powinien ten stan rzeczy respektować.

“Przecież mamy do czynienia z ludźmi, którzy jeszcze przed wojną przybyli do Niemiec i stworzyli przedwojenna mniejszość narodową, m.in. w Zagłębiu Rury, w Berlinie, Hamburgu czy innych niemieckich obszarach” – czytamy w liście napisanym do kanclerz. Dalej mecenas Hambura pisze: “Odmowa uznania polskiej mniejszości narodowej byłaby postrzegana, jako kontynuacja dyskryminacji polskiej mniejszości w sposób podobny do tego, jaki miał miejsce w okresie hitlerowskich Niemiec”.

Niestety, cały czas niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jest zdania, że obywatele Republiki Federalnej Niemiec pochodzenia polskiego, mieszkający na stałe w Niemczech, nie spełniają warunków koniecznych do uznania ich za mniejszość narodową nie będąc – zdaniem strony niemieckiej – ludnością „rodzimą i tradycyjnie osiadłą” na tych terenach.

/niezalezna.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!