Dziennik „Rzeczpospolita” ujawnił, że rząd Donalda Tuska pracuje nad poważnym obniżeniem sankcji więzienia. “To prezent dla przestępców”; “nie na darmo kryminaliści głosowali na PO” – komentują oburzeni internauci.
Rząd Tuska chce obniżyć sankcje wynikające z Kodeksu Karnego. Zgodnie z projektem komisji kodyfikacyjnej, chodzi o zmniejszenie maksymalnego wymiaru kary z 30 do 25 lat, likwidację bezwzględnego dożywocia oraz ograniczenie roli nielegalnie pozyskanych dowodów.
„Przygotowany przez działającą przy Ministerstwie Sprawiedliwości komisję kodyfikacyjną projekt zmian w kodeksie karnym, do którego dotarła Rzeczpospolita, przewiduje obniżenie górnej granicy kary z 30 do 25 lat, a także likwiduje możliwość orzekania tzw. bezwzględnego dożywotniego pozbawienia wolności. O usunięcie tych ostatnich przepisów od miesięcy apeluje rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. Oprócz tego w wielu przypadkach została obniżona górna granica kary pozbawienia wolności za poszczególne czyny zabronione” – czytamy w artykule “Rzeczpospolitej”.
Planowane zmiany to oczywiste działania na rzecz przestępców, zwłaszcza recydywistów, którzy będą od tej pory łagodniej karani; swoista nagroda za masowe głosowanie w ostatnich wyborach na PO. Przypomnijmy, że np. “Konfederacja” od lat domaga się przywrócenia najwyższej możliwej kary, czyli kary śmierci. Tymczasem z tego, do czego dotarła „Rzeczpospolita”, wynika, że rząd Donalda Tuska planuje zmiany zwrócone w kompletnie przeciwnym kierunku.
Co jeszcze się zmieni? „Komisja zaproponowała też wiele zmian w kodeksie postępowania karnego. Jedną z nich jest modyfikacja zasad wykorzystywania w procesie tzw. owoców zatrutego drzewa, czyli dowodów zdobytych z naruszeniem prawa. Od 2016 r. obowiązuje szeroka dopuszczalność wykorzystywania takich dowodów, a decyzja co do ich wykorzystania w postępowaniu należy do prokuratora” – czytamy.
To rozwiązanie również wydaje się absurdalne i jest działaniem na rękę przestępców. Jeśli istnieją jakieś dowody i są one znane, to absurdem wydaje się ignorowanie ich, niezależnie z jakiego źródła pochodzą. Pojawia się na szczęście dopisek, że „zgodę na ich wyjątkowe wykorzystanie miałby ewentualnie wydawać sąd”, ale nietrudno przewidzieć, że ta furtka może być nie do otwarcia, gdy sądzone będą np. osoby z odpowiednimi koneksjami.
Polecamy również: Żydzi używają przeciwko cywilom białego fosforu
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!