-W najbliższych latach na transformację energetyczną Polska może wydać ponad 500 mld zł – oświadczyła minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Walka z zielono-komunistycznymi fobiami doprowadzi nas do biedy, a nawet głodu.
Rząd Tuska zapowiada biedę, zimno i głód. Minister Paulina Hennig-Kloska była gościem stacji TVN 24. Polityk pytano m.in. o termin odejścia Polski od wykorzystania węgla w energetyce. Wskazała, że partia, z której się wywodzi postawiła na datę 2040 r. -Jako minister klimatu i środowiska będę mogła na to pytanie w sposób odpowiedzialny odpowiedzieć za parę tygodni, kiedy skończymy prace nad Krajowym Planem na rzecz Energii i Klimatu – dodała.
-Moje przekonanie jest takie, że powinniśmy obierać ambitne cele, ale one muszą być realnie osadzone w gospodarce i muszą być realnie osadzone w bezpieczeństwie obywateli – również tych, którzy w międzyczasie będą wpadać w próg ubóstwa, którzy muszą dostać pomoc państwa – powiedziała.
Przypomniała “niezwykle ważny” jej zdaniem zapis w umowie koalicyjnej, zgodnie z którym 100 proc. wpływów do budżetu państwa ze sprzedaży praw do emisji CO2 musi trafić na cele transformacyjne, cele środowiskowe. -Dzisiaj wznowiliśmy w zasadzie prace nad ‘zakopaną’ ustawą o funduszu transformacyjnym, do którego te ETS-y miałyby wpływać – kontynuowała.
-Odblokowujemy środki europejskie. Nie mamy odblokowanego Krajowego Planu Odbudowy, mamy zacofanie we wdrożeniu Funduszu Spójności – powiedziała Hennig-Kloska.
Zdaniem minister, łącznie ze “wszystkich źródeł” – sprzedaży praw do emisji CO2, opłaty środowiskowej, funduszy europejskich, źródeł krajowych – “w najbliższym latach na cele transformacyjne Polska może wydać nawet ponad 500 mld zł”.
Podkreśliła, że jej marzeniem jest, by jak najszybciej odejść od paliw kopalnych. Zwróciła uwagę, że są kraje zapowiadające redukcję emisji o 70 proc do 2030 roku. -Dla nas wyzwaniem jest 55 proc. – powiedziała.
NASZ KOMENTARZ: Likwidacja przez rząd kopalń oraz elektrowni takich jak ta w Bełchatowie, odpowiadająca za 20% krajowych dostaw, spowoduje skokowy wzrost cen prądu. Możliwe będą także okresowe przerwy w dostawie prądu. Dzięki eurokołchozowym zielonym komunistom, takim jak Hennig-Kloska, istotnie czeka nas bieda i zimno, a wraz z równoległymi atakami na rolnictwo – także głód. Grunt, że ślad węglowy się zmniejszy. Martwi go wszak nie produkują.
Polecamy również: Polscy rolnicy ogłaszają strajk generalny
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!