Według TVN Straż Graniczna zawróciła na Białoruś migranta, który chciał złożyć w Polsce wniosek o ochronę międzynarodową. – Osoba ta odpowiedziała, że chce azylu w Niemczech – przyznała rzeczniczka SG Anna Michalska. Kiedy pracownica TVN dopytywała, dlaczego przy rozmowie z migrantem nie było tłumacza Michalska oznajmiła, że funkcjonariusze rozumieją słowa „azyl Berlin”.
– Osoba ta została zapytana w języku angielskim, w takim, w którym mogliśmy się skomunikować. To taki język, w którym możemy się zrozumieć – oznajmiła. Jednocześnie podziękowała stacji TVN.
– Ale dziękuje państwu stacji, że znaleźliście rodzinę, która jest w Niemczech, jedna z tych rodzin była w Michałowie, co potwierdza, że te osoby nie chciały składać statusu w Polsce i przy najbliższej okazji dostały się do Niemiec. Dziękuję, że państwa stacja pokazuje, ze SG mówi prawdę – komentowała.
Przyznała przy tym, że wspomniany migrant w obecności dziennikarzy mówił o azylu w Polsce, z kolei rozmawiając ze Strażą Graniczną mówił – „azyl Berlin”. – Słowa „azyl Berlin” są zrozumiałe dla funkcjonariuszy – podkreślała.
– To, że 44 proc osób, które przebywają w ośrodkach złożyło wnioski o ochronę międzynarodową świadczy o tym, że tak jest. Nie wszystkie osoby chcą składać takie wnioski, wiąże się to z tym, że liczą na socjale w Niemczech – podkreśliła.
Nasza ulubiona Pani Rzecznik pokazała jak się gasi polskojęzyczne tuby propagandowe bandyty łukaszenki pic.twitter.com/pQGUkxjfhX
— Brat Wodza 🇵🇱 (@BratWodza) October 6, 2021
/TVP Info, twitter/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!