Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zareagował na publikację agencji Bloomberg o rzekomym ataku Rosji na Ukrainę. Informacja ta “wisiała” na stronie internetowej agencji Bloomberg przez około pół godziny, po czym została usunięta. „Przygotowujemy nagłówki dla wielu scenariuszy” – wyjaśnia Bloomberg wpadkę z informacją o rzekomym rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Jak już pisaliśmy, amerykańska agencja informacyjna Bloomberg opublikowała w piątek na swojej stronie internetowej, iż Rosja zaatakowała Ukrainę, zaliczając w ten sposób swego rodzaju falstart…
„Rosja zaatakowała Ukrainę” – wpadka amerykańskiej agencji Bloomberg
Nagłówek o rzekomym rozpoczęciu ataku Rosji na Ukrainę został omyłkowo opublikowany około 16:00 czasu wschodniego na stronie internetowej agencji Bloomberg. „Głęboko żałujemy tego błędu. Nagłówek został usunięty i badamy przyczynę” – poinformowała agencja. Według Olgi Lautman, która specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, nagłówek wisiał na stronie przez około pół godziny, po czym został usunięty.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że “błąd w publikacji agencji Bloomberg dotyczący rosyjskiej inwazji na Ukrainę jasno pokazuje, jak niebezpieczne są napięcia wywołane przez Zachód”. – To nie była prowokacja, nie ma co przesadzać – powiedział, zaznaczając, że agencja przeprosiła za błąd.
– Jednak ta sytuacja pokazuje, jak niebezpieczne są takie napięcia, które zostały wywołane codziennymi agresywnymi wypowiedziami, które wciąż słyszymy z Waszyngtonu, europejskich stolic i Londynu, ponieważ to właśnie te oświadczenia, rozmieszczenie wojsk w pobliżu naszych granic i codzienne dostawy broni na Ukrainę, prowadzą do tych napięć – oświadczył Pieskow, cytowany w sobotę przez agencję TASS.
/dorzeczy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!