Nic na granicy nie dzieje się bez udziału i aprobaty białoruskich służb – ocenił rzecznik Wojsk Obrony Terytorialnej płk Marek Pietrzak. W opinii rzecznika białoruscy funkcjonariusze koordynują działania migrantów przy granicy polsko-białoruskiej.
„Odprawa mężczyzn – migrantów z białoruskim propagandystą. Nic na granicy nie dzieje się bez udziału i aprobaty białoruskich służb” – napisał rzecznik WOT płk Marek Pietrzak. Terytorialsi poinformowali też we wtorek, że „obóz migrantów po stronie białoruskiej jest pod ścisłym nadzorem i kontrolą funkcjonariuszy białoruskich służb”.
płk @marekpietrzak76 – Rzecznik WOT: Odprawa mężczyzn – migrantów z białoruskim propagandystą.
Nic na granicy nie dzieje się bez udziału i aprobaty białoruskich służb.#granica #terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/aJk9zPdJZu— Terytorialsi – Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 9, 2021
Już wcześniej białoruscy funkcjonariusze prowadzili prowokację na granicy. Pod koniec września między innymi rozdawali mundury migrantom koczującym po ich stronie, chociaż dostarczana była im kilkukrotnie pomoc, w tym ciepła odzież, od przedstawicieli pozarządowych organizacji na Białorusi – informowała wówczas Straż Graniczna.
Obóz migrantów po stronie białoruskiej jest pod ścisłym nadzorem i kontrolą funkcjonariuszy białoruskich służb.#Terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/Ts9szYtJtQ
— Terytorialsi – Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 9, 2021
Wojska Obrony Terytorialnej są na pograniczu od początku stanu wyjątkowego w ramach operacji „Silne wsparcie”. Najpierw żołnierze WOT-u byli w kontakcie z samorządowcami i mieszkańcami terenów objętych stanem wyjątkowym. Teraz terytorialsi zatrzymują nielegalnych migrantów, doświetlają mniejsze miejscowości i prowadzą specjalną infolinię.
Żołnierze dwóch batalionów 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej zostali w trybie alarmowym wezwani w poniedziałek do stawiennictwa w jednostce. W komunikacie kierowanym do pracodawców WOT podały, że dotyczy to żołnierzy z batalionów lekkiej piechoty z Białegostoku i Hajnówki.
Rzecznik dowództwa WOT powiedział, że wezwanie to dotyczy około tysiąca żołnierzy. – My podnieśliśmy status gotowości sił do natychmiastowego stawiennictwa. Dlaczego? Dlatego, że nasi żołnierze są takimi osobami, które normalnie pracują na co dzień. W momencie, gdy dochodzi do sytuacji kryzysowej i my chcemy ich użyć, to możemy ich powołać zgodnie z ustawą o powszechnym obowiązku obrony w trybie natychmiastowego stawiennictwa, bo poza tym trybem on pełnią służbę rotacyjnie – wyjaśnił płk Marek Pietrzak.
/YBP Info, twitter/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!