Wyniki współczesnych badań wskazują, że restrykcyjne diety wegańska i wegetariańska odpowiadają za niedorozwój mózgu, obniżoną inteligencję i słabe zdrowie psychiczne – alarmuje na łamach „Rzeczpospolitej” prof. dr hab. Jarosław Całka. Jak podkreśla, wykluczenie potraw mięsnych z diety jest szczególnie niebezpieczne dla dzieci w okresie intensywnego rozwoju.
Profesor przypomina, że mózg jest najbardziej aktywnym metabolicznie organem ciała, a tkanka mózgowa jest niezwykle wrażliwa na niedobory tlenu oraz składników pokarmowych i energetycznych. Bardzo ważne z perspektywy rozwoju mózgu jest zachowanie odpowiedniego poziomu jodu, który obecny jest głównie w mięsie.
„Badania wykazały, że nawet u 15 proc. płodów ze znacznym niedoborem jodu rozwija się kretynizm, a u osób pozornie normalnych obciążonych ciężkim niedoborem jodu stwierdzono utratę 10-15 punktów ilorazu inteligencji (IQ)” – podkreśla prof. Całka. Niedobór jodu odpowiada również za problemy z tarczycą przejawiające się w ciągłym poczuciu słabości i zmęczenia, trudnościach z koncentracją i pamięcią, a także depresją.
A jak stwierdzili w 2022 r. holenderscy badacze Nicole Neufingler i Ans Eilander, spożycie jodu, witaminy B12, żelaza i wapnia były generalnie niższe w dietach roślinnych w porównaniu z osobami jedzącymi mięso. Liczne badanie naukowe wskazują również, że dzieci weganek znajdują się w grupie ryzyka niedoborów witaminy B12. Witamina, której głównym dostarczycielem jest mięso, a następnie mleko i jaja odgrywa kluczową rolę w tworzeniu osłonek włókien nerwowych.
Niedobór składnika wiąże się nie tylko z anemią, ale negatywnymi konsekwencjami dla rozwoju poznawczego. Jak przekonują szwajcarskie badaczki Doreen Gille i Alexandry Schmid, długotrwały niedobór witaminy B12 może prowadzić do nieodwracalnych uszkodzeń mózgu.
Z dietą wegańską i wegetariańską łączy się również niebezpieczeństwo niedoborów żelaza. Jedynie mięso dostarcza bowiem składnik w postaci łatwoprzyswajalnej. Natomiast dieta pozbawiona produktów mięsnych nie tylko korzysta z trudno wchłaniającego się żelaza w tzw. formie niehemowej, ale zawiera liczne blokery zawarte w roślinach strączkowych i produktach pełnoziarnistych.
„Deficyt żelaza w diecie powoduje zahamowanie syntezy hemoglobiny, prowadząc do spadku liczby czerwonych krwinek i niedotlenienia tkanki nerwowej. Anemia z niedoboru żelaza jest szczególnie niebezpieczna w okresie niemowlęcym. Skutkuje przyhamowanym rozwojem umysłowym i ruchowym, a w późniejszym dzieciństwie nieuwagą, słabymi zdolnościami poznawczymi i niższymi osiągnięciami szkolnymi. Negatywne skutki anemii wywołanej niedoborem żelaza w tzw. „oknach rozwojowych” są trwałe i nie można ich zrekompensować w późniejszym okresie” – pisze prof. Całka.
Badania przeprowadzone w 2006 r. na Uniwersytecie Michigan dowiodły, że dzieci u których stwierdzono anemię przed ukończeniem 2. roku życia wykazywały deficyty poznawcze i problemy w osiągnięciach szkolnych między 4. a 19. rokiem życia.
Źródło: rp.pl, pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!