Między 5 a 7 sierpnia 1944 r. na warszawskiej Woli doszło do bezprzykładnej w dziejach II wojny światowej, zorganizowanej masakry ludności cywilnej. Jak zauważył Piotr Gursztyn w wydanych przez Instytut Pileckiego „Zapisach terroru”, określenie „rzeź”, które jest stosowane dla tej potwornej zbrodni, jakiej dopuścili się wtedy Niemcy, może być mylące dla osób pragnących zrozumieć charakter tych wydarzeń.
„Słowo „rzeź” sugeruje eksplozję spontanicznej, niekontrolowanej przemocy. Nic takiego nie miało miejsca na Woli. Mieszkańcy byli wypędzani ze swych domów, ulica po ulicy. Bez szczególnego pośpiechu. Potem byli gromadzeni w miejscach zdatnych do rozstrzelania, a następnie zabijani z broni maszynowej. Oprawcy starali się dobić z broni krótkiej tych, co przeżyli. Po wymordowaniu ludzi z jednej okolicy, przesuwali się dalej i tam mordowali” — pisze Gursztyn.
Tak mówił o tym red. Gursztyn:
5 sierpnia, 77 lat temu, niemieccy okupanci rozpoczęli Rzeź Woli. Rozpoczęli zbrodnię na mieszkańcach warszawskiej Woli, na cywilach, na całych rodzinach. Nie możemy o tej zbrodni zapomnieć.
1 sierpnia, Prezydent @AndrzejDuda oddał hołd cywilnym ofiarom przy ul. Wolskiej.
Pamięć! pic.twitter.com/7roAcgEwMo— PL1918 (@PL1918) August 5, 2021
Rzeź Woli, choć była największą ze zbrodni dokonanych przez Niemców na Polakach w czasie II wojny światowej, wpisywała się w cały ciąg działań eksterminacyjnych, których ofiarą padali Polacy. Według Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskiej w Michniowie w trakcie II wojny światowej spacyfikowano 817 miejscowości znajdujących się w obecnych granicach Polski…
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!