Wielkimi krokami zbliża się kolejna rocznica Powstania Wielkopolskiego. Podczas kolejnych obchodów warto pochylić się nad nieznanymi faktami tego zrywu. Jedną z zapomnianych kart tego Powstania jest historia czarnoskórego ochotnika walk o polskość Wielkopolski – Sama Sandiego.
Sam Sandi miał urodzić się w 1885 roku w Kamerunie. (Choć gazety polskie w późniejszym okresie jego kariery zapaśniczej informowały, że pochodził z Afryki południowej, jak również z Afryki Wschodniej[1]). Trafił w czasie I wojny światowej do niewoli niemieckiej, będąc umieszczony w obozie jenieckim w Strzałkowie koło Słupcy. Wybuch Powstania Wielkopolskiego przyniósł mu wolność. Dołączył do oddziałów powstańców i wraz z nimi walczył przeciwko Niemcom.
Jako kierowca służył w 12 eskadrze wywiadowczej podczas jej szlaku bojowego najpierw przeciw Niemcom, a następnie przeciwko Ukraińcom w Małopolsce Wschodniej i w czasie wojny polsko-bolszewickiej.
Po wojnie początkowo związał się z cyrkiem braci Staniewskich, gdzie występował w zawodach zapaśniczych, o których pisały ówczesne gazety. Po ślubie z Polką Łucją Woźniak przyjął chrzest i otrzymał polskie obywatelstwo. Po śmierci córki przeniósł się z okolic Inowrocławia do Poznania. Zarabiał jako portier w restauracji Palmarium, dorabiając też jako jasnowidz[2]. Zmarł nagle 29 kwietnia 1937 roku w związku wylewem krwi do mózgu. Został pochowany na cmentarzu Górczyńskim w Poznaniu. 22 grudnia 2018 roku została odsłonięta na tamtejszym cmentarzu tablica upamiętniająca polskiego bohatera[3].
Historia Sama Sandiego jest odzwierciedleniem słów polskiego filozofa Wincentego Lutosławskiego, który rzekł:
Do polskiego narodu należą spolszczeni Niemcy, Tatarzy, Ormianie, Cyganie, Żydzi, jeśli żyją dla wspólnego ideału Polski. (…) Murzyn lub czerwonoskóry może zostać prawdziwym Polakiem, jeśli przejmie dziedzictwo duchowe polskiego narodu, zawarte w jego literaturze, sztuce, polityce, obyczajach i jeśli ma niezłomną wolę przyczyniania się do rozwoju bytu narodowego Polaków[4]. Jednocześnie przykład ten jasno ukazuje, że nasi przodkowie nie byli nastawieni ksenofobicznie do obcych, w okresie, kiedy na Zachodzie jeszcze w 1958 roku w Brukseli czarnoskórzy wystawiani byli na pokaz w ludzkich ZOO[5].
[1]Międzynarodowy turniej walk zapaśniczych, Gazeta Polska, 1930, nr 10, s. 2; Nagły zgon murzyna Sam-Sandi, Orędownik, 1937, nr 100, s. 6.
[2]Nagły zgon murzyna Sam-Sandi, Orędownik, 1937, nr 100, s. 6.
[3]http://powstancywielkopolscy.pl/pl/search aktualizacja 10.11.2024 r.
[4]https://pl.wikiquote.org/wiki/Wincenty_Lutos%C5%82awski aktualizacja 10.11.2024r.
[5]https://www.facebook.com/historiaoktorejsieniemowi/photos/rok-1958-bruksela-belgia-afryka%C5%84ska-dziewczynka-wystawiana-na-pokaz-w-ludzkim-zo/941797332922700/ aktualizacja 10.11.2024r.
Polecamy również: Ukraina otrzyma z Zachodu broń jądrową?
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!