W niedzielę na głównej autostradzie wschodniego wybrzeża USA w Filadelfii zawalił się fragment drogi I-95. Chwilę wcześniej w tym miejscu w płomieniach stanął samochód.
Przebieg wydarzeń jest wyjaśniany przez służby. Wiadomo, że na wiadukcie czteropasmowej autostrady I-95 łączącej Filadelfię z północnymi przedmieściami samochód stanął w płomieniach. Chwilę później konstrukcja runęła na ziemię. Na szczęście, nikt nie odniósł obrażeń, choć całe zdarzenie wyglądało przerażająco. – Dziś czeka nas bardzo długi dzień – przekazał Dominiak Mireles, dyrektor miejskiego Biura Zarządzania Kryzysowego.
Ośmiopasowa autostrada jest nieprzejezdna w obie strony. Wkrótce mają się rozpocząć kontrole stanu technicznego innych odcinków drogi. Alexander Tumar z filadelfijskiego ratusza przekazał, że autostrada będzie niedostępna przez bardzo długi czas. – Północna nitka przeszła do historii, trzeba ją zbudować od nowa. Nie jestem pewien, czy tego samego nie trzeba będzie zrobić z południową – powiedział.
BREAKING— Reports of “manhole” explosions as fire has reignited beneath the rubble of the collapsed northbound lanes of I-95 at Cottman Ave in Phila..
“I saw a manhole cover flipping through the sky like a coin,” — @MWrightReports @CBSPhiladelphia pic.twitter.com/jMTD4H6f6y— Joe Holden (@JoeHoldenCBS3) June 11, 2023
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!