– Używanie materiałów wybuchowych, symbole nazistowskie, faszystowskie; to były takie elementy, przemoc, agresja osób, które uczestniczą w tym marszu – bredziła, mówiąc Marszu Niepodległości, posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus, która to ostatnio mocno zaangażowała się w wulgarne akcje spod znaku nazistowskiej sigruny.
Posłanka Lewicy w rozmowie z dziennikarką Radia ZET usiłowała nieudolnie tłumaczyć, dlaczego jej zdaniem kolejny Marsz Niepodległości powinien zostać zakazany. Na antenie Radia ZET wygadywała takie głupoty, że należy martwić się o jej kondycję psychiczną.
Tak na przykład Sceuring-Wielgus opowiadała, jak to podczas poprzednich demonstracji widziała m.in. symbole nazistowskie i faszystowskie.
– Używanie materiałów wybuchowych, symbole nazistowskie, faszystowskie; to były takie elementy, przemoc, agresja osób, które uczestniczą w tym marszu – bredziła Scheuring-Wielgus.
– W końcu Rafał Trzaskowski poszedł po rozum do głowy. On powinien tych marszów zakazać już w poprzednich latach – mówiła polityk.
– Ja byłam na tych marszach co roku, przez ostatnie pięć lat i wystarczyło pozbierać informacje i zobaczyć co się tam dzieje – tłumaczyła Scheuring-Wielgus.
– Rafał Trzaskowski miał szansę, żeby te marsze powstrzymać albo chociażby przerwać. Jest mnóstwo materiałów, zdjęć, które czarno na białym pokazują, że te marsze – tym bardziej w Warszawie – nie powinny się odbywać – dodała posłanka.
/dorzeczy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!