Sejm warszawski znowelizował kodeks karny. Jednym z elementów nowych przepisów jest zmiana definicji zgwałcenia. Za przyjęciem noweli Kodeksu karnego zagłosowało 335 posłów, przeciw było 44 parlamentarzystów, 47 wstrzymało się od głosu. Nowe przepisy są zgodne z postulatami nienawidzącej mężczyzn, skrajnej lewicy. Wywracają też porządek prawny, zgodnie z którym do skazania, potrzebne jest udowodnienie podejrzanemu winy.
Sejm przegłosował nową definicję gwałtu. Według nowelizacji za zgwałcenie uznawane będzie doprowadzenie innej osoby do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku zgody. Zakłada ona również podniesienie górnej granicy kary pozbawienia wolności do 15 lat.
Dotychczasowa definicja gwałtu, którą ma zastąpić ta zawarta w nowelizacji, pochodziła z 1932 roku i brzmiała: „Kto przemocą, groźbą bezprawną albo podstępem doprowadza inną osobę do poddania się czynowi nierządnemu (…) podlega karze więzienia”.
Przyjęta ustawa zawiera też przepis, że gdy sprawca przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku jej zgody lub też wykorzystując brak możliwości rozpoznania przez nią znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat.
Wątpliwości do nowelizacji zgłaszali posłowie PiS, Konfederacji i Kukiz’15. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Lorek stwierdził, że redefinicja przestępstwa zgwałcenia przerzuca ciężar dowodu na oskarżonego. Według niego budzi to wątpliwości konstytucyjne co do naruszenia zasady prawa do obrony i domniemania niewinności.
“Nawet w długoletnim związku lepiej, żeby partner za każdym zawierał z partnerką umowę na seks. Bo jak ta się po fakcie rozmyśli, to będzie miał problem” – powiedział. Jego zdaniem “jeśli pan nie będzie miał zgody pani na piśmie”, to wszystkie postępowania dotyczące oskarżenia o gwałt będą dla mężczyzn przegrane.
“Nowe prawo to czysta demagogia, prezent dla bezwzględnych i mściwych kobiet, które będą mogły użyć tego prawa do zaatakowania byłego kochanka. Mężczyzna jest z góry na przegranej pozycji” – ocenił.
Według posła Kukiz’15 Marka Jakubiaka, nowelizacja jest wadliwa, ponieważ osobie niesłusznie oskarżonej o gwałt trudno będzie udowodnić, że “druga osoba też chciała”.
W podobnym tonie wypowiedział się w imieniu Konfederacji poseł Witold Tumanowicz. Stwierdził, że nowe przepisy będą okazją “do nadużyć i fałszywych oskarżeń”. W piątek wszyscy trzej posłowie zagłosowali przeciwko przyjęciu nowelizacji.
NASZ KOMENTARZ: Podobne regulacje funkcjonowały w Związku Sowieckim. Oskarżony o działania antypaństwowe nie posiadał domniemania niewinności. Był z zasady winny i skarżący nie musiał tego dowodzić. Uniewinnienie następowało tylko w przypadku, gdy oskarżony skutecznie dowiódł swej niewinności. Pokazuje to, w jaką barbarię spycha nas skrajnie lewicowy obóz Tuska.
Polecamy również: Belgia: biskupi skazani za to, że nie przyjęli kobiety do seminarium
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!