Kilku uzbrojonych napastników wtargnęło w środę do gmachu parlamentu w Teheranie i otworzyło ogień do strażników – podała w środę niemiecka agencja dpa. Powołując się na irańskie media twierdzi, że w ataku zginęła jedna osoba, ale liczba ofiar może być znacznie większa. Poza atakiem w parlamencie doszło eksplozji bomby zdetonowanej przez zamachowca samobójcę w mauzoleum ajatollaha Chomeiniego w Teheranie.
Z informacji irańskiej agencji prasowej Tasnim wynika, że co najmniej siedem osób zginęło w ataku na parlament. Twierdzi się też, że napastnicy wzięli czterech zakładników.
Agencja powołała się na źródła na miejscu zdarzenia, zastrzegła jednak, że informacji tych nie potwierdzili przedstawiciele służb bezpieczeństwa.
Wcześniej doszło do strzelaniny w mauzoleum znajdującym się w południowym Teheranie; obiekt mieści się około 20 km od parlamentu. Do budynku wtargnęło trzech lub czterech uzbrojonych w pistolety i karabiny AK-47 napastników.
Mężczyźni otworzyli ogień i ranili jednego ze strażników. Postrzelony mężczyzna zmarł. Irańska agencja prasowa Fars podała, że tamtejsze siły bezpieczeństwa zabiły jednego z zamachowców, a kolejnego ranili. Ostatni z napastników wysadził się w powietrze.
Tożsamość i motywacje zamachowców nie są znane. Iran to kraj w przytłaczającej większości szyicki. Szyici stanowią mniejszość świata muzułmańskiego i są traktowani przez sunnicką większość jak najwięksi wrogowie. To właśnie sunniccy radykałowie służą w oddziałach tzw. Państwa Islamskiego.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!