Najście Ukraińców na dom łańcuckiego biznesmena okazuje się nie być niczym nowym na tym terenie. Portal wp.pl ujawnił szokującą prawdę – w południowo-wschodniej Polsce grasuje coraz więcej brutalnych, imigranckich gangów. Policja załamuje ręce. Odzwyczaiła się od walki z takimi zagrożeniami.
Seria napadów gangów imigranckich na Podkarpaciu. W nocy z 16 na 17 grudnia w Łańcucie na Podkarpaciu doszło do włamania do domu biznesmena. Dwaj domownicy, w tym dziecko, byli torturowani przez mówiących po ukraińsku bandytów. Sprawa ruszyła dopiero po kilku dniach, co pokazuje nieudolność organów ścigania. Biznesmen, który był m.in. oblewany wrzątkiem, nie wierzy już w skuteczność służb. Dlatego zaoferował 100 tys. nagrody za pomoc w odnalezieniu sprawców.
Jak się okazuje, takie napady nie są od jakiegoś czasu nowością w tej części Polski. Ukraińskie zbiry pozostają na wolności, a ich działania trwają już od wielu miesięcy. 18 grudnia 2024 roku doszło w Łańcucie do podobnego włamania. Bandyci weszli do domu jednorodzinnego, obezwładnili domowników i okradli go. Tym razem obyło się bez tortur.
– To kpina, kpina. Mają nagranie z monitoringu, zgłoszenie wpłynęło zaraz po napadzie i nie udało się nic ustalić. To już drugi napad na tym terenie. A przecież wiadomo, że nie poprzestaną na tym. To są zorganizowane grupy przestępcze, a nasza policja bawi się w kotka i myszkę – powiedział mieszkaniec Łańcuta. – Ludzie rozmawiają ze sobą o patrolach obywatelskich, kto wie, czy czegoś nie zorganizujemy. Na służby na pewno nie będziemy liczyć – podkreślił.
– Bardzo nas martwi, że nadal nie złapano tych przestępców. Zamykam dom na dwa zamki, psa puszczamy wolno do ogródka, bo nie jest tu bezpiecznie. Kilka dni temu moja mama, będąca na emeryturze, widziała dwóch mężczyzn, gdy zaglądali nam za furtkę. Jak ją zobaczyli, to odeszli szybkim krokiem – powiedziała z kolei inna mieszkanka miasta. – Na pewno musimy polegać na sobie, a nie na policji, bo widać jak oni działają. Śledztwo w sprawie Witka wszczęli kiedy? Ile po fakcie? Przecież jeśli im to będzie uchodzić na sucho, to jeszcze przyjadą kolejni i bardziej ich to rozochoci – stwierdziła.
Jak przypomina wp.pl, niemal identyczne wydarzenia rozegrały się w sierpniu w Sanoku. Wówczas do domu zamożnej rodziny wtargnęło czterech zamaskowanych sprawców. W tym przypadku mężczyźni również mówili ze wschodnim akcentem. Bardzo możliwe, że byli to ci sami Ukraińcy, co w Łańcucie. „Małżeństwo było przez napastników torturowane, a ich wnuki skrępowano i zamknięto w łazience. Przerażeni domownicy wydali przestępcom cały swój majątek. Do tej pory sprawcy tego zdarzenia nie zostali ujęci” – czytamy.
Według ustaleń WP, do podobnych rozbojów doszło także w lubelskim Chełmie i to trzykrotnie.
Według policji, w grę wchodzą gruzińskie i ukraińsko-gruzińskie gangi.
NASZ KOMENTARZ: Parafrazując aktywistkę PO: wpuśćmy jeszcze więcej tych ludzi. Kim są, okaże się później!
Właśnie się okazuje.
Polecamy również: Dwie “pastorki” i żydówka pobłogosławiły klinikę aborcyjną
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!