Liczba osób zarażonych koronawirusem wzrosła do siedemnastu – informuje Ministerstwo Zdrowia. Choruje kobieta z województwa wielkopolskiego, która przebywa w szpitalu w Poznaniu.
ℹ️Mamy nowy przypadek zakażenia #koronawirus, potwierdzony pozytywnymi wynikami testów laboratoryjnych. Potwierdzone wyniki dotyczą kobiety z woj. wielkopolskiego, która przebywa w szpitalu w Poznaniu. W sumie mamy 17 potwierdzonych przypadków.
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) March 9, 2020
Stan pacjentki, u której w poniedziałek potwierdzono koronawirusa jest ciężki – poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Strusia w Poznaniu Stanisław Rusek. Kobieta w średnim wieku trafiła do szpitala w niedzielę.
Rzecznik szpitala podał, że ze wstępnych ustaleń wynika, że pacjentka miała w ostatnim czasie kontakt z osobą, która wróciła z Włoch. Wcześniej kobieta została przyjęta do szpitala w Puszczykowie, stamtąd trafiła do Poznania.
„Osoba w wieku średnim została przewieziona do naszego szpitala w niedzielę przed północą. Jest w stanie ciężkim. Ma objawy zapalenia płuc o bardzo ciężkim przebiegu klinicznym, jest podłączona do respiratora i jest w stanie śpiączki farmakologicznej” – powiedział Stanisław Rusek.
Jak wyjaśnił, kobieta miała kontakt z osobą, która wróciła z Włoch i która miała katar. Zastrzegł, że u osoby tej nie wystąpiły objawy konieczne do izolacji i badań w kierunku występowania koronawirusa.
Marzena Rutkowska-Kalisz ze szpitala w Puszczykowie potwierdziła w poniedziałek, że w tamtejszej placówce przebywała pacjentka, której przejęcia dokonał Szpitalny Odział Ratunkowy.
„Z uwagi na podejrzenie zakażenia koronawirusem, po uzgodnieniu z lekarzem oddziału zakaźnego została przekazana do szpitala miejskiego w Poznaniu. Szpital w Puszczykowie zastosował sanitarne procedury ochronne” – podała.
Rutkowska-Kalisz poinformowała też, że ze względu na ogólnopolską sytuację epidemiologiczną, do odwołania został wprowadzony zakaz odwiedzin chorych w szpitalu.
W związku z epidemią koronawirusa rząd postanowił wprowadzić kontrole sanitarne na granicach z Niemcami i Czechami.
– Wdrażamy kontrole sanitarne na granicy z Niemcami i Czechami na głównych przejściach. W ciągu kilkunastu godzin będziemy rozszerzać te kontrole na inne przejścia. Na początku kontrole w autobusach, busach, by nie zakłócać płynności ruchu, ale i wyłapywać te przypadki, które mogą oznaczać szybsze rozprzestrzenianie się wirusa. Wdrażamy kontrole sanitarne w pociągach Intercity, potem w przygranicznym ruchu. Przygotowujemy całą infrastrukturę, by wdrożyć kontrole na wszystkich granicach, przejazdach kolejowych i portach – powiedział na konferencji premier Mateusz Morawiecki.
Minister M. Kamiński w #KPRM: Dziś o godzinie 15:00 uruchamiamy 5 punktów kontroli sanitarnej na granicy z Niemcami i Czechami. Od jutra wszelkie procedury medyczne i sanitarne zostaną wdrożone w 100% na naszej granicy zewnętrznej #UE, czyli granicy z Ukrainą, Białorusią i Rosją.
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) March 9, 2020
Czytaj też:
Liczba zarażonych koronawirusem w Polsce wzrosła do szesnastu
25 mln zł dla Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ w Krakowie przeznaczy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego na badania nad koronawirusem, i na badania, które pomogą zapobiegać epidemiom w przyszłości – zapowiedział w poniedziałek w Krakowie wicepremier, szef resortu nauki Jarosław Gowin.
„Podjąłem decyzję o przeznaczeniu 25 mln zł dla Małopolskiego Centrum Biotechnologii na badania, może wypracowanie szczepionki, a na pewno badania, które w przyszłości umożliwią nauce polskiej, jako cząstce nauki światowej, skuteczne przeciwdziałanie kolejnym epidemiom” – powiedział na konferencji prasowej w Collegium Novum UJ minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Swoją decyzję uzasadniał także m.in. tym, że wirus mutuje, przez co stwarza nowe zagrożenia dla ludzkiego życia i jest „wyzwaniem naukowym”.
„Małopolskie Centrum Biotechnologii UJ jest zdecydowanie najlepsze w Polsce i na światowym poziomie prowadzi badania nad wirusami” – podkreślił wicepremier.
Zapowiedział również, że powołany przez niego w ubiegłym tygodniu zespół ekspertów ds. koronawirusa (któremu przewodniczy wiceminister nauki prof. Wojciech Maksymowicz – przyp. PAP), w skład którego wchodzi m.in. rektor UJ prof. Wojciech Nowak, opracowuje rekomendacje dla uczelni, w jaki sposób mierzyć się z wyzwaniem, jakim jest groźba epidemii.
Jak podkreślił szef MNiSW, wkrótce rekomendacje, ale i prawdopodobnie decyzje administracyjne, zostaną przedstawione uczelniom. „Na mocy ustawy, którą w sobotę podpisał pan prezydent RP Andrzej Duda, minister nauki w wyjątkowych okolicznościach ma uprawnienia do podejmowania administracyjnych decyzji” – przypomniał i zaznaczył, że państwo w różnych sektorach, także naukowym, musi być przygotowane na wirusa, a studenci są jedną z najbardziej mobilnych grup.
Prof. Krzysztof Pyrć z Pracowni Wirusologii Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ zaznaczył, że celem uczonych jest szybkie znalezienie rozwiązań, które ułatwią zarówno diagnostykę koronawirusa, jak i terapię chorych.
„Wyniki badań pozwolą przygotować się na kolejne epidemii” – przekonywał wirusolog, podkreślając, że nowoczesne laboratorium UJ pozwala na „bezpieczne prace z tym, czego się boimy”.
„Dlaczego 80 proc. społeczeństwa lekko przechodzi objawy, 20 proc. – ma ciężkie objawy (…), dla 2 proc., zwłaszcza powyżej 70 r. życia, koronawirus niesie śmiertelne zagrożenie. Zdaje się, że chodzi o nieprawidłową odpowiedź odpornościową” – wyliczał prof. Marek Sanak z Zakładu Biologii Molekularnej i Genetyki Klinicznej Collegium Medicum UJ.
Małopolskie Centrum Biotechnologii UJ od blisko 20 lat prowadzi badania nad koronawirusami. Dotychczas działało, wykorzystując środki własne.
Z powodu koronawirusa zamykają szkoły w Rybniku. Wiadomo dlaczego…
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!