Członkowie Polonia Hanower z dumą podkreślają, że są największym klubem polonijnym w Niemczech. Niestety, z powodu pochodzenia doświadczają wielu nieprzyjemności na obczyźnie. Podczas jednego z ostatnich meczów drogę na stadion zagrodzili im zamaskowani i uzbrojeni kibole, którzy zwyzywali Polaków od „faszystów” i „nazistów”. Za atak odpowiada skrajnie lewicowa bojówka.
Skrajna lewica zaatakowała Polaków w Niemczech. Do zdarzenia doszło pod stadionem SV 07 Linden w Hanowerze, gdy na bocznym boisku miał się rozpocząć mecz w ramach rozgrywek Kreisklasse (10. poziom rozgrywkowy) pomiędzy Polonią a rezerwami SV 07 Linden – ostatnim zespołem w tabeli (Polonia zajmuje obecnie 4. miejsce). Spotkanie jednak nie doszło do skutku, bo zamaskowani kibice SV 07 Linden nie wpuścili Polaków na teren obiektu. Na miejscu pojawiła się policja.
O sprawie jako poinformował lokalny dziennik „Neue Presse”: Do meczu nie doszło, bo kibice z Linden, z których część była zamaskowana, zablokowali drużynie gości dostęp do obiektu. Najwyraźniej ze względów politycznych […] Kibiców SV Linden można przypisać do Antify, czyli aktywnej walki z prawicowym ekstremizmem. Oskarżają oni zawodników Polonii o przynależność do skrajnej prawicy – czytamy w artykule zatytułowanym »Dlaczego kibice SV 07 Linden odmówili SC Polonia wstępu na obiekt?
W tekście umieszczono także relację jednego z zawodników, który twierdził, że zamaskowani kibole nazywali Polaków „faszystami” i „nazistami” oraz mieli w rękach pałki. Sytuację skomentował również były kierownik drużyny, Jarosław Wąsik: – To miał być zwykły dzień meczowy. Chłopaki uzgodnili zbiórkę na stadionie po 12. Na parkingu przy obiekcie pojawiło się trzech naszych piłkarzy. Nagle z pobliskiej knajpy wyszło czterech gości w kominiarkach z pałkami w rękach i zaczęli agresywnie się do nas odnosić. Jednego z naszych piłkarzy przegonili… na szczęście, nic mu się nie stało.
Po chwili z knajpy „wysypało się” 30 kibiców Linden. Skąd ich tylu na meczu rezerw? To był trochę przypadek, bo oni zebrali się, by jechać na mecz pierwszej drużyny, ale ten odwołano. Zobaczyli, że za chwilę przyjeżdża Polonia i postanowili zostać. Nie pozwolili nam wejść na obiekt, powiedzieli, że nie będzie meczu.
Za atak odpowiadali aktywiści skrajnie lewicowej grupy Fanszane 1907. Po ataku odnieśli się oni do incydentu z Polonią na swoim profilu na Instagramie. W oświadczeniu możemy znaleźć skrajnie antypolskie treści jak porównanie naszego kraju do autorytarnego reżimu czy nazwanie Marszu Niepodległości „spędem prawicowych ekstremistów”.
W czasach rosnącego przesunięcia w prawo – zarówno na całym świecie, jak i w Niemczech – niezwykle ważne jest, aby nie pozostać biernym, jeśli poważnie potraktujemy motto »Nigdy więcej«. Niezbędne jest, aby nie dawać nazistom żadnej przestrzeni do szerzenia ich nieludzkiej, faszystowskiej ideologii, czy to ze strony »krajowych« neonazistów, czy prawicowych grup ekstremistycznych z innych krajów. Jeśli chodzi o Polskę, w ostatnich latach zgromadzono wiele prawicowych dowodów dotyczących działalności prawicowych ekstremistów.
Tzw. marsze niepodległościowe w Polsce są alarmującym przykładem rosnącej obecności prawicowych ideologii ekstremistycznych. To, co rozpoczęło się pod przykrywką »nieszkodliwego patriotyzmu«, przekształciło się w miejsce spotkań neonazistów i faszystów z kraju i zagranicy – czytamy.
Wzniecania nienawiści rasistowskiej i antysemickiej oraz promowania przemocy wobec swoich wrogów. Niezwykle niepokojące są także restrykcje demokratyczne w Polsce, szczególnie ze strony prawicowego PiS. Zagrożona jest niezależność sądownictwa, wolność prasy jest ograniczana i wolność słowa jest zagrożona.
Sytuacja kobiet i społeczności LGBTQ+ jest szczególnie niepokojąca w Polsce, gdzie przepisy ograniczające prawa reprodukcyjne kobiet i represje wobec społeczności LGBTQ+ odzwierciedlają ryzyko cofania się społeczeństwa w kierunku represyjnych reżimów autorytarnych – napisali kibole Fanszene 1907 na kolejnym slajdzie.
Piłkarze Polonia Hanower tłumaczą, że w Niemczech zawsze byli traktowani jak „piąte koło u wozu”:
– Zawsze byliśmy traktowani jak piąte koło u wozu, a w ostatnich latach się to nasiliło, bo zaczęliśmy z tym walczyć. Najlepszym przykładem jest sytuacja z poprzedniego sezonu, gdy graliśmy na wyjeździe z VfB Wuelfel. Po tym, jak zawodnik naszego klubu zdobył bramkę na 2:1 w 92. minucie, rozpętała się regularna bijatyka. Osoby z ławki rezerwowych gospodarzy obrzucali nas szklanymi butelkami, sędzia podbiegł na skraj boiska, odgwizdał koniec meczu i uciekł do szatni.
Gdy próbowaliśmy zejść z murawy, rzucili się na nas »kibice« gospodarzy, którzy chcieli nam spuścić łomot. Normalnie piłkarze byli bici przed wejściem do budynku. Pojawiło się z 25 radiowozów, 50 policjantów. Sprawa trafiła do związku, który… ukarał Polonię finansowo – tłumaczył Wąsik.
NASZ KOMENTARZ: Gdy skrajna lewica zaczyna uczyć “tolerancji”, bez wątpienia nie raz poleje się krew. Wszystko w imię “postępu”.
Polecamy również: Relikwie Ulmów we wrocławskim szpitalu. Żydzi dostali szału
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!