O tym, jak głęboki jest upadek zachodniej cywilizacji, najlepiej mówi nowy regulamin straży miejskiej Wenecji. Jeszcze niedawno nikomu do głowy by nie przyszło, ażeby dokonywać tego rodzaju regulacji…
Część regulaminu poświęcona jest temu, jak mają prezentować się weneccy strażnicy miejscy na służbie. Znajduje się tam i.in. zalecenie, by kobiety nosiły rajstopy zarówno zimą, jak i latem. W rozporządzeniu wyjaśniono, że muszą być one „zwykłe, bez żadnych wzorów, w kolorze beżowym lub cielistym”.
Przepisy regulują też dopuszczalną biżuterię. Dozwolone są: obrączka oraz „nie rzucający się w oczy” pierścionek, małe kuliste kolczyki i łańcuszek.
Największe zdumienie budzi kolejny punkt, w którym mowa jest o tym, że strażniczki miejskie „muszą nosić bieliznę, w tym także biustonosz”. Następnie wskazuje się, że „bielizna ta musi być taka i mieć taki kolor, aby nie była widoczna przez jakąkolwiek garderobę”.
Mężczyznom pozwolono na brodę i wąsy, ale włosy powinni mieć krótkie. Jest też rada: jeśli ktoś chce mieć dłuższe włosy, na służbie ma je zwinąć w kok i schować w czapce. Zaleca się funkcjonariuszom, by używali lakieru i brylantyny „w rozsądnych ilościach”.
Zabroniono natomiast mężczyznom ze straży używania: szminki, pudru, różu, podkładu, tuszu do rzęs i cieni. Nie wolno też im nosić kolczyków oraz widocznego piercingu – wymienia lokalna prasa z Wenecji, a cytują ją inne media.
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!