Nominację na stanowisko szefa sztabu Okręgu Wołyń otrzymał mjr Jan Kiwerski ps. „Oliwa” w grudniu 1943 r. 18 lutego 1944 objął dowództwo powstałej z oddziałów Okręgu 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK.
W połowie marca 1944 roku do rejonu koncentracji 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK nadciągnęły jednostki Armii Czerwonej. Doszło wówczas do rozmów, w wyniku których zapadły następujące uzgodnienia:
– dowództwo sowieckie uznaje, że jest to dywizja polska, mająca swoje władze w Warszawie i Londynie
– dywizja całkowicie podporządkuje się taktycznie dowództwu sowieckiemu
– wyklucza się pozostawienie na tyłach jakichkolwiek oddziałów partyzanckich
– dywizja otrzyma pełne wyposażenie należne dywizji ACz
Oddziały AK miały wespół z jednostkami sowieckimi wziąć udział w operacji mającej na celu zdobycie Kowla, a następnie – wobec niepowodzenia uderzenia na miasto – mjr „Oliwa” zaproponował okrążające uderzenie od południa na linie komunikacyjne w ogólnym kierunku na Luboml.
Ostatnie dni marca i pierwsze dni kwietnia 1944 roku stały pod znakiem szeregu lokalnych sukcesów 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, a 12 kwietnia 1944 roku pododdziały dywizji, wzmocnione dwoma sowieckimi pułkami kawalerii (54 i 56 pułki kawalerii gwardyjskiej) ruszyły do zdecydowanego natarcia z zamiarem zdobycia Włodzimierza Wołyńskiego. Atak został odparty, a Niemcy – ściągnąwszy dodatkowe siły – ruszyli do przeciwnatarcia.
15 kwietnia wokół dywizji zamknął się pierścień okrążenia, który coraz mocniej się zaciskał. Oddajmy w tym miejscu głos Michałowi Fijałce, byłemu żołnierzowi 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK i autorowi monografii jej poświęconej:
„W czasie walk z Niemcami w rejonie Pisarzowa Wola- Liski podjęto decyzję o wycofaniu się do nadleśnictwa Dobry Kraj na zachód od lasu stężaryckiego. W rejonie tym nie spodziewano się Niemców (z tego powodu nie wysłano zwiadu). Około południa 18 IV 1944 r. ppłk „Oliwa” z adiutantem, oficerem informacji, luzakiem (gońcem) i trzema ludźmi z ochrony udali się w kierunku leśniczówki. Po drodze zatrzymali się przez pewien czas w chłopskiej chałupie, konie zaś wprowadzono do stodoły(…) Nagle stodoła zapaliła się i padły strzały. Ppłk „Oliwa” wybiegł z domu i otrzymawszy postrzał w skroń padł zabity”.
Po śmierci Jana Kiwerskiego, który z dniem 12 kwietnia 1944 roku został awansowany do stopnia podpułkownika, dowodzenie dywizją przejął jego zastępca – mjr Tadeusz Sztumberk-Rychter, który postanowił przebić się przez niemieckie okrążenie, co też – choć z ogromnymi stratami – się udało.
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!