Klaudia Jachira w ostatnich dniach pajacowała w okolicach polsko-białoruskiej granicy, ale wraz z wprowadzeniem stanu wyjątkowego wraz z resztą szemranego towarzystwa, które urządzało tam antypolskie hucpy, poczuła się zmuszona ewakuować.
“Wczoraj przed północą aktywiści i media opuścili bazę w Usnarzu Górnym. Pomogłyśmy się im spakować i wywieźć rzeczy. Zostawiliśmy kilka skrzynek z jedzeniem w nadziei, że gdy nie będzie kamer, to może obudzi się w nadzorcach sumienie” – napisała zawiedziona Jachira.
Wczoraj przed północą aktywiści i media opuścili bazę w Usnarzu Górnym. Pomogłyśmy się im spakować i wywieźć rzeczy. Zostawiliśmy kilka skrzynek z jedzeniem w nadziei, że gdy nie będzie kamer, to może obudzi się w nadzorcach sumienie. pic.twitter.com/jCCH9hvb7g
— Klaudia Jachira (@JachiraKlaudia) September 3, 2021
Czytaj też:
Szczerba i Czuchnowski z troską o kubańskich (sic!) uchodźcach na polsko-białoruskiej granicy
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!