Jak ustalił The Washington Post” na podstawie rozmów z ukraińskimi dowódcami, szkolenie podstawowe rekrutów trwa coraz krócej i obejmuje co najwyżej podstawy. Co więcej, do wojska trafiają osoby kompletnie zielone, w dodatku o słabym morale.
Spada jakość szkolenia ukraińskiego wojska. Powołując się na rozmowy z ukraińskimi żołnierzami, “The Washington Post” przekazał, że dowódcy oddziałów walczących na froncie, coraz głośniej narzekają na niezadowalające szkolenie rekrutów. Jak podkreślają, po przysłaniu w obszar działań zbrojnych uzupełnień, doświadczeni żołnierze muszą poświęcać nawet po kilka tygodni, by nauczyć ich podstawowych umiejętności, takich jak np. strzelanie.
– Pojawiają się mężczyźni, którzy nawet nie wiedzieli, jak rozłożyć i złożyć broń – powiedział zastępca dowódcy jednego z batalionów 93. brygady zmechanizowanej. – Tracimy dużo czasu na podstawowe szkolenie – dodał.
Brak podstawowego szkolenia żołnierzy uwypukla tragiczną sytuację, w której znajduje się Ukraina. We znaki dają się jej braki w ludziach, amunicji i sprzęcie oraz generalnie pogarszająca się jakość armii. Jak twierdzi “The Washington Post”, “Rosja osiągnęła w tym roku sukcesy przede wszystkim dlatego, że ukraińskie wojsko nie ma wystarczającej liczby żołnierzy, by bronić się przed ciągłymi atakami, a rząd nie spieszy się z mobilizacją”.
Warto przypomnieć, że w kwietniu Wołodymyr Zełenski podpisał nowelizację ustawy o mobilizacji. Wprowadziła ona m.in. zmiany w systemie rekrutacji do wojska, by wezwania mogły być wydawane za pomocą systemu elektronicznego. W dokumencie tym zawarto także obniżenie wieku mobilizacyjnego z 27 do 25 lat. Co więcej, w związku z brakami w wojsku, w połowie maja Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę, która umożliwia wcielanie do armii kryminalistów.
W ostatnich dniach ukraiński minister sprawiedliwości Denys Maluska przekazywał, że do służby wojskowej zgłosiło się ponad 600 skazanych. Wydaje się, że jest to liczba daleko niezadowalająca, skoro jeszcze w maju przedstawiciele rządu liczyli na kilka-kilkanaście tysięcy zrekrutowanych więźniów. Maluska twierdził wówczas, że liczba więźniów, którzy mogliby zostać zmobilizowani na wojnę z Roją, wynosi około 10-20 tys.
Polecamy również: “Tranzycje” niczym niemieckie i japońskie eksperymenty z czasów II WŚ?
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!