Stronghold Digital Mining spala obecnie około 600 tys. ton węgla rocznie – podaje redakcja Futurism. To niepokojący powrót do „brudnej” energii, co wzbudza sprzeciw obrońców środowiska.
„Kryptogórnicy potrzebują nie tylko taniej energii, ale stabilnego źródła zasilania, ponieważ ich maszyny muszą pracować 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu – do tego najlepiej nadają się źródła paliw kopalnych” – powiedział redakcji NBC Alex de Vries, holenderski ekonomista, badacz i założyciel Digiconomist.
Stronghold planuje teraz rozszerzyć swoją działalność poprzez zakup dwóch kolejnych zakładów utylizacji odpadów węglowych w okolicy. Zakłady utylizacji odpadów węglowych wykorzystują niebezpieczne dla środowiska stosy odpadów węglowych, produktów ubocznych działalności górniczej, które mogą wypłukiwać zanieczyszczenia do dróg wodnych, a ich spalanie emituje mnóstwo gazów cieplarnianych. Podczas gdy operacje wydobywania kryptowalut kwitną w Stanach Zjednoczonych, inne części świata aktywnie próbują je powstrzymać – tak jak Chiny, które uznały wszystkie transakcje kryptowalutowe za nielegalne.
Głównym powodem zakazu jest astronomiczna ilość energii zużywanej do wydobywania kryptowalut. Chiny mają ambicję osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2060 roku.
Firmy takie jak Stronghold wracają do węgla, źródła energii elektrycznej, które w zeszłym roku po raz pierwszy w historii USA zostało prześcignięte przez odnawialne źródła energii, ponieważ jest tanie. „Kryptogórnicy ożywiają elektrownie gazowe i nieczynne kopalnie węgla w takich miejscach jak Nowy Jork i Montana” – powiedział de Vries stacji NBC.
Stronghold przygotowuje się obecnie do pierwszej oferty publicznej. Firma utrzymuje, że jest „korzystna dla środowiska” w dokumentach Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, wskazując na fakt, że zużywa odpady węglowe. „Mówiąc najprościej, stosujemy techniki wydobywania kryptowalut z XXI wieku, aby zniwelować skutki wydobycia węgla z XIX i XX wieku w niektórych z najbardziej zaniedbanych środowiskowo regionów Stanów Zjednoczonych” – napisała firma w swoim zgłoszeniu SEC.
Ekolodzy twierdzą, że istnieją lepsze alternatywy radzenia sobie z odpadami węglowymi, takie jak kierowanie ich na wyłożone materiałami składowiska lub sadzenie trawy morskiej na wierzchu stosów. Jak konkluduje redakcja Futurism, lokalne władze ustawodawcze wydają się jednak bardziej popierać obniżanie podatków dla operacji wydobywania kryptowalut niż inwestowanie w oczyszczanie środowiska.
Co wy na to?
Źródło: forsal.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!