Pozostając w tematyce poświęcenia polskich marynarzy w okresie walk trwających od 1 września 1939 roku o suwerenność i niepodległość, pragniemy przybliżyć dla Państwa zagadnienie w dzisiejszych czasach dopiero przebijające się w świadomości polskiego społeczeństwa, mianowicie represji, jakim zostali poddani polscy oficerowie i marynarze Marynarki Wojennej w czasach stalinowskiego terroru, panującego w pierwszych latach wprowadzania i umacniania się popleczników Stalina. W tym gronie nie mogło zabraknąć marynarzy pochodzących z terenów wschodnich województw II Rzeczypospolitej.
Jednym z tych wybitnych Polaków, którym nie tylko odebrano dom, lecz również życie, był Zdzisław Ficek. Urodził się 17 listopada 1905 roku w Drohobyczu. W momencie odradzania się państwowości polskiej wstąpił w 1919 roku do Wojska Polskiego. Brał udział w walkach z Ukraińcami w Małopolsce Wschodniej w 1919 roku, w czasie których został ranny. W 1921 roku wziął udział w III powstaniu śląskim. Swoją przyszłość związał z wojskiem. Początkowo służył w artylerii, aby następnie przenieść się na własną prośbę do Marynarki Wojennej. W czasie kampanii polskiej w 1939 roku był dowódcą dwudziałowej baterii przeciwdesantowej w porcie helskim. Trafił do stalagu w Woldenbergu.
Dzięki swojej determinacji służył w tym okresie swoim współtowarzyszom niewoli przykładem, stając się katalizatorem akcji antyniemieckich m.in. poprzez odmowę pracy. W niewoli niemieckiej przebywał aż do 1945 roku. Następnie zgłosił się do powstającej Marynarki Wojennej. W początkowych miesiącach służby pełnił m.in. funkcję dowódcy baterii dział w Dywizjonie Artylerii Kolejowej. Narastające szykany w związku z niepopieraniem przez niego kierunku politycznego, reprezentowanego przez ówczesne władze doprowadziły do jego zwolnienia we wrześniu 1951 roku. Kilka dni później został aresztowany pod zarzutem przynależności do nielegalnej organizacji. W czasie śledztwa był poddany przymusowi fizycznemu i psychicznemu. Ówczesny Sąd Marynarki Wojennej pod przewodnictwem kpt. Ludwika Bełdowskiego skazał go na karę śmierci. Wyrok wykonano 2 grudnia 1952 roku w więzieniu w Gdańsku. W czerwcu 1956 roku wyrok został uchylony. W lutym 1957 roku rodzina miała możliwość godnego pochowania porucznika. Zdzisław Ficek zarejestrowany był jako informator sieci agenturalnej Informacji Wojskowej o ps. Stal, z której następnie został wykluczony.
Kolejnym marynarzem pochodzącym ze wschodnich województw II Rzeczypospolitej, który poniósł śmierć w stalinowskich czasach PRL był Marian Kowal. Urodził się 24 marca 1930 roku w miejscowości Niżniów, powiat Tłumacz (woj. stanisławowskie). W 1945 roku wraz rodziną opuścił rodzinną okolicę, przenosząc się w granice Polski Ludowej. Zgłosił się w 1949 roku jako ochotnik do Marynarki Wojennej. Służył na ORP „Sęp”. Udało mu się ujść z życiem przed bandami UPA. Zginął w Ludowej Polsce, gdzie śmierć groziła za każdą niezgodną z linią partii wypowiedź. Informacja Wojskowa otrzymała donos o żarcie, jaki wiosną 1951 roku opowiadał Kowal, aby „wyskoczyć do Szwecji na dziewczyny”. Po spektakularnej ucieczce w sierpniu 1951 roku grupki marynarzy na ORP „Żuraw” takie zdanie kosztowało go życie. Został aresztowany 10 października 1951 roku. Według aktu oskarżenia, Kowal miał być jednym z założycieli związku mającego na celu kradzież okrętu i ucieczkę do Szwecji. Wyrok śmierci wykonano 31 marca 1952 roku. Rodzina nie otrzymała ciała polskiego marynarza. Prokuratura przekazała ciało do Wydziału Anatomii Prawidłowej Akademii Lekarskiej w Gdańsku. W 1957 roku został pośmiertnie uniewinniony od stawianych wcześniej zarzutów.
Te dwa przykłady są namiastką losów tysięcy Polaków, którzy pochodząc z terenów zabranych Polsce decyzją konferencji jałtańskiej nie tylko nie znaleźli nowego domu w peerelowskiej rzeczywistości, lecz jako element niebezpieczny zostali skazani na śmierć.
Krzysztof Żabierek
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!