Mieszkańcy Strzelec Opolskich mieli problem z 33-letnim tzw. „uchodźcą wojennym” z Ukrainy, który co jakiś czas wychodził na balkon, by się onanizować. Robił to perwersyjnie, bez względu na to, czy ktoś go obserwował, czy nie. Sprawą zajęła się policja i Straż Graniczna. Szybko okazało się, że obrzydliwy Ukrainiec przebywał w Polsce nielegalnie. Znalazł jednak sposób na przedłużenie swojego pobytu.
Strzelce Opolskie to kolejne miasto, które doznało specyficznego ubogacenia kulturowego przez dzikie ludy z „trzeciego świata”. Do bulwersujących scen dochodziło w jednym z bloków przy ulicy kardynała Stefana Wyszyńskiego. Mieszkający tam Ukrainiec w wieku poborowym regularnie dopuszczał się tzw. „nieobyczajnych wybryków”.
Nieobyczajne zachowanie mężczyzny nie było jednorazowym incydentem. Mieszkańcy zgłaszali, że takie sytuacje powtarzały się od tygodni, a w sieci zaczęły pojawiać się filmy i zdjęcia dokumentujące wybryki 33-latka. Na nagraniach widać częściowo rozebranego Ukraińca, który w biały dzień, na oczach sąsiadów, dopuszczał się obscenicznych czynów. Frustracja mieszkańców rosła, a w mediach społecznościowych pojawiły się nawet pogłoski o możliwości samosądu, co świadczy o skali emocji wywołanych tą sprawą.
– Facet wychodził na balkon i się onanizował. To wyglądało, jakby był naćpany albo niespełna rozumu. Widziała go spora część sąsiadów z ulicy Wyszyńskiego, bo u nas budynki stoją w bliskiej odległości – powiedział jeden z mieszkańców.
Mieszkańcy skarżyli się, że nieobyczajne sceny oglądały także dzieci. Co więcej, w bliskim sąsiedztwie budynku znajduje się żłobek i przedszkole.
– Policjanci ze Strzelec Opolskich przeprowadzili kilka interwencji w związku z nieobyczajnymi wybrykami 33-latka. Mężczyzna został ukarany wysokimi mandatami, a o sprawie powiadomiona została także Straż Graniczna – skomentowała mł. asp. Dorota Janać, rzecznik strzeleckiej policji.
Jak się okazało, ukraiński zboczeniec przebywał w Polsce nielegalnie (nie dopilnował formalności, by zalegalizować swój pobyt). W związku z tym Komendant Straży Granicznej w Opolu podjął decyzję o deportacji go z Polski oraz nałożeniu zakazu wjazdu do kraju i Strefy Schengen na okres 10 lat. Wydawało się, że sprawa zmierza ku końcowi, jednak wówczas, obrzydliwy Ukrainiec postanowił wykorzystać lukę w polskich przepisach.
Złożył wniosek o udzielenie mu ochrony międzynarodowej do Urzędu do Spraw Cudzoziemców, gdyż obawiał się, że po powrocie do swojej ojczyzny, zostanie zwerbowany do niezwyciężonej, ukraińskiej armii. W ten sposób chce zostać w Polsce, tym razem jako „legalny” uchodźca wojenny. W efekcie, do czasu rozpatrzenia jego prośby, deportacja została wstrzymana, a mężczyzna umieszczony w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców.
Miejmy nadzieję, że wniosek Ukraińca zostanie odrzucony. Skoro tak bardzo lubi się obnażać, niech robi to na froncie, przed rosyjskimi żołnierzami, a nie w Polsce, przed naszymi dziećmi.
Polecamy również: Lewacy zaatakowali Teslę. Ciężko ranili kobietę w ciąży
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!