„Są grzechy śmiertelne, wykroczenia i przestępstwa. Odpowiedź Viktora Orbána na orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) ws. relokacji uchodźców jest grzechem śmiertelnym, a wręcz zbrodnią na europejskim prawie” – twierdzi monachijski dziennik „Süddeutsche Zeitung”.
Przypomnijmy w tym miejscu, co napisał Viktor Orban w liście do Junckera:
Orban się nie patyczkuje – napisał stanowczy list do Junckera
„Republika Węgierska wypowiedziała unijnemu sądowi posłuszeństwo, odmówiła mu elementarnego szacunku, akceptacji i uznania; Orbán zarzucił ETS łamanie prawa. To stanowi nie tylko obrazę sądu, bluźnierstwo prawne i złe zachowanie, to atak na samą substancję Europy. Na jej prawne podstawy. Węgry sabotują europejski raison d’ètre” – pisze w swym pełnym pogardy dla rasy podludzi z Europy Środkowej komentarzu publicysta „SZ” Heribert Prantl.
„Europa jest wspólnotą prawną. Zadaniem ETS jest orzekanie. Każdy, kto lekceważy unijną sprawiedliwość na rzecz samosądu, stawia się „ex lex” czyli poza prawem. Jeśli w tym przypadku rzeczywiście tak jest należy skończyć z maksymą, że mądrzejszy zawsze ustępuje” – wzywa publicysta „SZ” i apeluje o „ofensywną obronę wartości UE”. Przed Węgrami oraz Polską, gdzie „demokracja i praworządność są kopane nogami”.
„UE musi wszcząć postępowanie przeciwko Węgrom na mocy art. 7 Traktatu UE i stwierdzić, że dochodzi tam do poważnych i trwałych naruszeń zasad państwa prawa, a następnie zawiesić prawo do głosu Węgier w Radzie UE” twierdzi Prantl.
W ten sposób oba postępowania – przeciwko Polsce oraz Węgrom – toczyłyby się jednocześnie, a Warszawa i Budapeszt nie miałyby możliwości zablokowania nałożenia na nie sankcji przez Radę, gdzie wymagana jest jednomyślność.
„W Polsce likwidacja podziału władz jest jeszcze dalej posunięta niż na Węgrzech. […] W żargonie prawnym Unii nazywa się jednoczesne postępowanie przeciwko Budapesztowi i Warszawie „opcją nuklearną”. To brzmi groźnie, jak uderzenie jądrowe, ale tak naprawdę chodzi o obronę rdzenia Europy” – straszy Niemiec, podkreślając, że wWedług niego gra przeciwko demokracji w Europie stała się poważna, czas więc aby Unia na nią „poważnie zareagowała”.
/wpolityce.pl, sueddeutsche.de/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!