Felietony

Światowe lewactwo w amoku, czyli reakcje „postępowców” na sukces Marszu Niepodległości

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Światowe lewactwo nie może przeżyć, że są jeszcze w Europie ludzie, którzy potrafią godnie i radośnie okazywać dumę z dokonań swych przodków, kochających Ojczyznę i publicznie, w ogromnej liczbie przyznawać się do wiary w Boga.

Tegoroczne obchody Święta Niepodległości, czego zwieńczeniem był warszawski Marsz Niepodległości, po raz kolejny z całą mocą pokazały, że nie udało się inżynierom dusz ludzkich zabić w Polakach poczucia dumy z faktu bycia Polakami, nie udało się z nich wyplenić wiary w Boga i przywiązania do tradycyjnych wartości. Lewactwo poniosło sromotną klęskę, a Polska wciąż jeszcze nie zginęła i nie zanosi się, by w dającej się przewidzieć przyszłości zginąć miała.

Stąd te wściekłe, przepełnione nienawiścią komentarze. A o co im tak naprawdę chodzi? Jaki ma być ostateczny cel tych ich działań? Tym zapewne większość z nich nie zaprząta sobie głowy, zadowalając się powtarzanymi bezmyślnie i do znudzenia sloganami i fałszywymi porównaniami. Sprowadzili kwitnące kraje na ścieżkę prowadzącą ku przepaści i dostają amoku na samą tylko myśl, że ktoś może nie chcieć tą ścieżką w pędzie podążać.

„60 tysięcy nazistów maszerowało dzisiaj w Warszawie – napisał Jesse Lehrich, dziennikarz amerykańskiego tygodnika „Time”, donosząc o Marszu Niepodległości na Twitterze.

„Marsz został zorganizowany przez ludzi określających samych siebie jako spadkobierców ruchu nazistowskiego z 1930 roku, który chciał się pozbyć żydów z Polski na wiele lat przed holokaustem” – uzupełnił następnie swój wpis Lehrich.

W podobnym duchu utrzymane były nie tylko komentarze lewackich dziennikarzy z zagranicy, ale także naszych rodzimych „postępowców”. Radzilibyśmy im, żeby w poszukiwaniu ideowych spadkobierców nazistów raczej spojrzeli w lustro, bo tam prędzej ich znajdą aniżeli na Marszu Niepodległości i generalnie – w środowiskach polskich patriotów.

Wojciech Kempa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!