Do sieci trafiło nagranie Huntera Bidena z prostytutką. Syn prezydenta USA mówi jej, że rosyjscy handlarze narkotyków ukradli mu kolejny laptop. Mężczyzna przyznaje, że obawia się, że może być szantażowany.
Hunter Biden twierdził, że Rosjanie ukradli kolejny z jego laptopów. Do zdarzenia miało dojść, gdy syn prezydenta był bliski przedawkowania w pokoju hotelowym w Las Vegas – donosi Daily Mail.
To oznacza, że Hunter Biden w krótkim odstępie czasu stracił już trzy komputery. Pierwszy został porzucony w sklepie komputerowym w Delaware, a drugi przejęty przez agentów federalnych. Daily Mail przekonuje, że na każdym z nich znajdowały się poufne dane dotyczące prezydenta Stanów Zjednoczonych, jak również zawstydzające zdjęcia i filmy jego syna.
W rozmowie z prostytutką, której zapis wyciekł do sieci, Hunter przekonuje, że trzeciego laptopa zabrali mu Rosjanie. Po tym jak nagrał, jak uprawia z nią seks, Hunter zostawił włączoną kamerę. Dzięki temu nagrała się jego relacja na temat wyjazdu do Las Vegas, gdzie w 2018 roku spędził 18 dni na imprezach i piciu. – Wydałem je**e sumy pieniędzy – relacjonuje.
Jak wyznał prostytutce, to właśnie podczas jednej z tych szalonych nocy mężczyźnie skradziono laptopa, na którym znajdują się kompromitujące filmy i zdjęcia. – Mają nagrania, na których uprawiam szalony seks – opowiada.
Prostytutka pyta Huntera, czy nie obawia się, że Rosjanie mogą go teraz szantażować, na co on odpowiada twierdzące. – W pewnym sensie tak – przyznaje.
/Źródło: Daily Mail, dorzeczy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!