Co ma do powiedzenia Polakom syn potwornego zbrodniarza, jakim był Roman Szuchewycz? Czy chciałby wyrazić swój żal? Powiedzieć, że jest mu przykro z powodu zbrodni jego ojca? Wręcz przeciwnie!
Syn przywódcy UPA Romana Szuchewycza, deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy, Jurij Szuchewycz, odnosząc się do słów Witolda Waszczykowskiego, który oświadczył, że Ukrana do Unii z Banderą nie wejdzie, powiedział, że Bandera nie jest żadną przeszkodą w integracji Ukrainy z Unią Europejską.
„Jeżeli Polacy podejmą tego typu działania, my również przedstawimy nasze roszczenia wobec nich” – dodał.
Zdaniem Jurija Szuchewycza, Polacy są tylko rzekomo partnerami Ukrainy.
„Po co nam taki partner? Oni chcą, abyśmy tańczyli z nimi do ich melodii. Po tym wszystkim [co nam zrobili – red.] są Polacy, którzy ustalają kogo możemy uznawać na Ukrainie za bohatera, a kto na to nie zasługuje się” – oburzał się Szuchewycz.
„Chciałbym napluć w twarz Polakom za tą całą sytuację. Przez to, że zachowujemy się jak żebracy, tak jesteśmy traktowani. Patrzymy na to co mówią w Moskwie, co mówią w Warszawie i w Berlinie, będziemy patrzeć co mówią w Brukseli? Przez to w Kijowie nie będziemy wiedzieć co powinniśmy robić, ponieważ będziemy jak przerażone myszy, które nie wiedzą w którą stronę biec” podsumował syn zbrodniarza, Romana Szuchewycza.
/kresy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!