Jak podaje portal dzienniknarodowy.pl syryjskie kobiety skarżą się, że nie ma wystarczającej liczby mężczyzn, by odbudować zniszczony kraj. Dziennikarz szwedzkiego nadawcy publicznego SVT (Sveriges Television AB) Johan-Mathias Sommarström udał się do Damaszku, gdzie rozmawiał ze studentkami miejscowego uniwersytetu.
Jak sam zauważył, ok. 70 % pobierających tam nauki jest płci żeńskiej.
– Rozejrzyjcie się, widzicie tylko kobiety. Na uczelniach, na ulicach, w kawiarniach, tylko kobiety – powiedziały Sommarströmowi w nagranym materiale dwie z nich: Safaa i Szejma.
Inna studentka, Lina, również zauważyła dysproporcję w demografii kraju, rozbijając liberalną iluzję forsowaną od kilku lat na Zachodzie, jakoby fale migracyjne z 2015 r. składały się z kobiet i dzieci uciekających przed wojną.
Aby rozwiązać problem, syryjski rząd powinien wydać powszechną amnestię dla mężczyzn, którzy opuścili kraj, aby uniknąć służby wojskowej, aby mogli oni pomóc w odbudowie kraju – tłumaczyła Lina.
– Rozwiązaniem jakiego oczekujemy od krajów europejskich jest wyrzucenie ich i dostarczenie do Syrii, gdzie mogą rozpocząć odbudowę kraju – stwierdziła
Szwedzki reporter zauważył, że zanim konflikt rozpoczął się osiem lat temu, niewiele ponad 4 % gospodarstw domowych w Syrii było ekonomicznie kierowanych przez kobiety; Obecnie liczba ta wynosi nieco ponad 22 % wynika z badania przeprowadzonego przez waszyngtoński think tank założony przez pochodzących z Bliskiego Wschodu emigrantów – Instytut Tahrir Na Rzecz Polityki na Bliskim Wschodzie (Tahrir Institute for Middle East Policy).
Niektóre młode kobiety dostrzegają tego pozytywy; podobnie jak kobiety masowo wchodzące na rynek pracy w okresie I i II Wojny Światowej, gdy niedostatek mężczyzn pozwolił na wzmocnienie pozycji kobiet w społeczeństwach.
– To naprawdę może być pozytywny rozwój. Wcześniej nie było akceptowane, aby kobiety pracowały w pewnych obszarach, ale teraz społeczeństwo jest zmuszone je zaakceptować i uważam, że jest dobre – powiedziała Safaa. – W przyszłości zobaczysz kobiety, które naprawiają samochody, ponieważ kobiety muszą podejmować tradycyjne prace męskie, aby móc wspierać swoje rodziny.
Wiele młodych kobiet twierdzi, że obawia się, że nie będzie w stanie wyjść za mąż i mieć rodzin, ponieważ nie ma w Syrii wystarczającej liczby mężczyzn.
Co wy na to? Czy powinniśmy posłuchać prośby zatroskanych Syryjek? Piszcie w komentarzach.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!