W Kwaterze Głównej NATO rozpocznie się dziś dwudniowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Polskę będzie reprezentował w Brukseli minister Jacek Czaputowicz. Szefowie dyplomacji będą rozmawiać m.in. o ostatnich wydarzeniach w rejonie Morza Azowskiego oraz sytuacji na Ukrainie.
W agendzie znalazła się także sprawa układu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu – INF. Układ jest zagrożony ze względu na działania Rosji. Moskwa produkuje i rozmieszcza nowe rakiety. Szef NATO Jens Stoltenberg zapowiedział, że Sojusz podejmie odpowiednie decyzję, by zapewnić sobie bezpieczeństwo.
Bartosz Kosmalski, doktorant na Uniwersytecie Wrocławskim, uważa, że Rosja chce dziś pokazać swój mocarstwowy charakter.
– Konstruuje, pracuje nad nowymi zestawami mogącymi przenosić głowice nuklearne, konstruuje zestawy, które mogą dosięgnąć najważniejszych miast i stolic europejskich. Strategia odstraszania po tzw. zimniej wojnie przestałą mieć duże znaczenie. W kontekście nowych zagrożeń jest raczej nieefektywna. Wydaje się, że Rosja raczej próbuje pokazać swoją mocarstwowość, zbudować na powrót to, co pokazywała podczas tzw. zimnej wojny – wskazuje Bartosz Kosmalski.
Układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego i dalekiego zasięgu podpisali w 1987 roku przywódcy USA i ZSRR. Przewiduje on likwidację arsenałów tej broni, a także zabrania jej produkowania, przechowywania i stosowania.
Stany Zjednoczone niedawno zapowiedziały wycofanie się z tej umowy ze względu na nieprzestrzeganie jej przez Rosję.
/Radio Maryja/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!