Policjanci z Pucka zatrzymali na tę chwilę dwie osoby podejrzewane o znieważenie interweniujących policjantów oraz stosowanie wobec nich przemocy i groźby bezprawnej, aby zmusić ich do zaniechania prawnej czynności służbowej.
Najbardziej agresywne osoby odpowiedzialne za tę sytuację usłyszały już zarzuty, do których się przyznały. 27-latek i 35- latek chcą poddać się dobrowolnie karze. O tym zadecyduje jednak prokurator, do którego zostaną doprowadzeni mężczyźni. Policjanci wnioskują do niego o zastosowanie wobec obu mężczyzn środków zapobiegawczych. Policjanci cały czas pracują nad tą sprawą i planują kolejne zatrzymania osób, które dopuściły się tych przestępstw.
Policjanci z Komisariatu Policji w Krokowej 20 maja około godziny 21 podczas przeprowadzania interwencji wobec 20-letniego mężczyzny, który był pasażerem porzuconego na poboczu drogi roweru, zostali zaatakowani przez kilkadziesiąt agresywnych i najprawdopodobniej nietrzeźwych osób, które na widok policyjnych sygnałów wyszły z pobliskiego budynku, w którym odbywała się impreza. Tłum próbował zmusić interweniujących policjantów do przerwania interwencji wobec 20-latka. Agresywne osoby zaczęły napierać na interweniujących policjantów, którzy wielokrotnie wzywali je do zachowania zgodnego z prawem, do odsunięcia się z miejsca interwencji.
Polecenia policjanci kierowali zarówno do ogółu, jak i do poszczególnych osób. Mimo stanowczych poleceń tłum nie reagował. W kierunku interweniujących policjantów padały wyzwiska, obelgi. W związku z realnym zagrożeniem życia i zdrowia policjantów oraz osoby, która była w ich dyspozycji policjant zmuszony był do użycia gazu wobec tłumu. Użycie tego środka przymusu nie przyniosło skutku. Osoby te dalej napierały na policjantów i próbowały wpłynąć na przebieg interwencji.
Jedna z kobiet zaczęła nawoływać innych do linczu na policjantach. W związku z tym jeden z policjantów podjął decyzję o wyjęciu broni z kabury, którą skierował w górę, krzyknął do tłumu „Policja” oraz to, że mają się odsunąć. Osoby odsunęły się na chwilę, wówczas policjanci na miejsce wezwali wsparcie oraz pogotowie ratunkowe w trosce o osoby wobec których został użyty ręczny miotacz gazu. Nagle agresja przeniosła się na policyjny radiowóz, jedna z osób spuściła powietrze w kole, kolejna zaczęła nim bujać. Osoby uciekły do budynku, gdy na miejsce na sygnałach dojeżdżali na wsparcie inni policjanci oraz pogotowie.
Policjanci z Pucka na tę chwilę dwie osoby. 27 i 35-latek są podejrzewani o znieważenie interweniujących policjantów oraz stosowanie wobec nich przemocy i groźby bezprawnej, aby zmusić ich do zaniechania prawnej czynności służbowej. Najbardziej agresywne osoby odpowiedzialne za tę sytuację usłyszały już zarzuty, do których się przyznały. Mężczyźni chcą poddać się dobrowolnie karze. O tym zadecyduje jutro prokurator, do którego zostaną doprowadzeni.
/Policja Pomorska/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!