60-letni mieszkaniec Szwajcarii korzystając z uproszczonej procedury administracyjnej zmienił płeć, aby rok wcześniej otrzymać emeryturę. Na mocy nowego prawa, aby tego dokonać, wystarczy 10-minutowa rozmowa z urzędnikami oraz zapłata 75 franków szwajcarskich (około 330 zł) – informuje Polsat News.
Nowe przepisy wprowadzone 1 stycznia umożliwiają każdemu mieszkańcowi Szwajcarii, który nie utożsamia się ze swoją dotychczasową płcią, na jej zmianę w rejestrze stanu cywilnego. Aby tego dokonać, wystarczy 10-minutowa rozmowa z urzędnikami oraz zapłata 75 franków szwajcarskich (około 330 zł). Żadna dokumentacja medyczna nie jest wymagana.
Lukę w systemie postanowił wykorzystać 60-letni mężczyzna z Lucerny, który według doniesień dziennika “Luzerner Zeitung” złożył wniosek o zmianę płci, aby mógł otrzymać emeryturę rok wcześniej. W Szwajcarii wiek emerytalny kobiet wynosi 64 lata.
Według nowego przepisu, urzędnicy służby cywilnej “nie mają obowiązku sprawdzania intymnych przekonań zainteresowanych zmianą płci osób”. Urzędnicy zakładają, że zainteresowana osoba powie prawdę.
Opublikowanie tej informacji przez dziennik wywołało lawinę komentarzy, w jaki sposób w przyszłości Szwajcarzy mogliby nadużywać przepisów dla własnej korzyści. Jeden z użytkowników mediów społecznościowych zasugerował, że nic nie powstrzyma mężczyzny przed złożeniem wniosku o zmianę płci w wieku 17 lat, aby uniknąć poboru do wojska. “W wieku 30 lat wracasz i zmieniasz nazwisko i to wszystko i to za 150 franków szwajcarskich” – twierdzą internauci.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!