Jak informuje portal interia.pl, problem gangów był jednym z głównych tematów zeszłorocznej kampanii wyborczej, którą rządzący wówczas socjaldemokraci przegrali i zostali zmuszeni do przejścia do opozycji. Teraz, gdy Szwecja zmaga się z rosnącą liczbą dzieci i młodzieży zaangażowanych w działalność grup przestępczych, przedstawiciele opozycji oskarżają rząd o niewystarczające działania.
Zdaniem byłej premier Magdaleny Andersson rząd premiera Ulfa Kristerssona nie radzi sobie z falą brutalnych przestępstw. – Potrzebne są skuteczniejsze metody identyfikacji i zatrzymywania młodych ludzi, którzy są zaangażowani w działalność gangów – powiedziała liderka opozycji.
Jak donoszą szwedzki portal NYA aktuellt, jedną z głównych obietnic socjaldemokratów było zrównanie środków budżetowych wydawanych na policję i prewencję. – Te dzieci są często dostrzegane przez służby porządkowe i socjalne bardzo wcześnie, jednak nie mają one narzędzi i pieniędzy, by zatrzymać tę zastraszającą tendencję wciągania coraz większej liczby najmłodszych w świat przestępczy – powiedziała Andersson.
W ubiegłym roku szwedzcy socjaldemokraci chcieli, by gminne służby socjalne otrzymywały co najmniej 500 milionów koron (ok. 210 mln złotych) rocznie na ściągnie najmłodszych ze złej drogi oraz by urzędy ds. rodzin miały zgodę do podejmowania działań prewencyjnych bez zgody rodziców i opiekunów prawnych wszystkich nieletnich do 12 roku życia. Rządząca prawica oraz eurosceptyczni Szwedzcy Demokraci odrzucili jednak te propozycje.
Teraz natomiast lewicowi politycy wyszli z inicjatywą powołania specjalnego komitetu, którego zadaniem byłoby prowadzenie dochodzeń i zapobieganie przestępczości wśród dzieci między 5 a 12 rokiem życia, a środki te obejmowałyby również możliwość egzekwowania przymusu wobec rodziców.
– To najmłodsza grupa docelowa, ponieważ nauczyciele i rodzice często już w tym wieku dostrzegają, że dzieci zmierzają w złym kierunku – przekonuje posłanka z grupy socjaldemokratów Lena Hallengren. – Świadczą o tym m.in. dane policji, które wskazują, że coraz młodsze dzieci pojawiają się na ulicach z bronią w ręku – dodała.
O rosnącej przestępczości wśród szwedzkich dzieci informowano na początku stycznia. Wówczas zastępca komendanta ds. przemocy z użyciem broni palnej policji w Sztokholmie Max Akerwall stwierdził, że brutalne przestępstwa z użyciem broni popełniają dzieci poniżej 18. roku życia, gdyż gangi rekrutują coraz to młodszych członków. – Spośród tych zatrzymanych ostatnio w rejonie Sztokholmu, około 80 procent ma poniżej 18 lat – powiedział gazecie “Expressen”.
/interia.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!