Coraz więcej rodowitych Szwedów skarży się, że ich kraj jest dla nich coraz mniej przyjazny. Ich zdaniem powodem jest wielokulturowość, która sprawia, że u siebie w domu zaczynają się czuć jak obcy.
Przemysław Gołyński, korespondent Informacyjnej Agencji Radiowej i współpracownik Radia Szczecin postanowił porozmawiać z Gretą Magnusson, która ze Sztokholmu przeniosła się bardzo niedawno do Szczecina. Jakie były powody tej decyzji i jakie są różnice między Polską a Szwecją?
– W Sztokholmie mieszkałam przez 21 lat. Przeprowadziłam się tam z Goeteborgu, gdzie się urodziłam. Jak się mieszkało…? Na początku w 1995 roku kiedy się tam znalazłam było bardzo przyjemnie. Niestety, te kilka ostatnich lat nie były już tak przyjemne. Sztokholm, moim zdaniem, stał się za bardzo wielokulturowy. Zrobiło się niebezpiecznie, zdecydowanie za dużo razy dochodziło do strzelanin. Stał się jednym z wielu niebezpiecznych miejsc w Szwecji – opowiada Greta Magnusson.
– Z czasem zauważyłam, że zmieniła się ludność tego miasta. Nie potrafiłam się wśród nich odnaleźć. Wydawało mi się, że znajduje się w innym kraju. Czułam się nieswojo spacerując po Sztokholmie. Ulicami tego miasta jeździły furgonetki z zaciemnionymi szybami, do których nie można było zaglądać. Dziś już większość mieszkańców wie do kogo należą te samochody. Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj, moja Szwecja, jeśli można tak powiedzieć. […] Policji zbytnio nie ufam. Oni nie mają czasu chronić takich jak ja. Nie wiem tak naprawdę czym się zajmują i wydają się nie mieć wystarczającej odwagi, by interweniować tam, gdzie potrzeba. Oczywiście są też inni Szwedzi, ale to policja powinna nas chronić. Niestety nie czułam się z tego powodu bardziej bezpieczna. Dziś w dodatku brakuje policjantów, także nie, nie czułam się bezpiecznie – stwierdza imigrantka ze Szwecji, która zdecydowała się zamieszkać w Polsce.
Czuję się tu spokojna i bezpieczna. Wiadomo, że zawsze będę się czuła jak Szwedka w Polsce, ale żyję teraz wśród Europejczyków pochodzimy z tej samej nowoczesnej cywilizacji. Kulturowo rozumiemy się wzajemnie. Żyję teraz pośród uprzejmych i interesujących ludzi i dobrze się tu czuję. Nie przytrafiło mi się, by ktoś na mnie dziwnie spojrzał. Jest tu fajnie, bezpiecznie. Staram się trochę rozmawiać w sklepie. Dużo słów po polsku nie mówię, ale mówię rzecz jasna, dzień dobry i dziękuję. Widzę, że ludzie cieszą się, że próbuję z nimi rozmawiać po polsku i śmieją się z tego. Są bardzo mili. W sklepie za rogiem, jest jedna pani, która próbuję uczyć mnie liczyć za każdym razem kiedy kupuję u niej papierosy. Zdążyłam zapoznać już z 3, 4 moimi sąsiadami. Są bardzo mili, weseli i pozytywni nastawieni. Codziennie kłaniamy się sobie. Tu wszyscy mówią sobie dzień dobry, są kulturalni i pomocni. Przytrzymują Tobie drzwi od klatki, mówią dziękują i proszę. Bardzo mi się to podoba i naprawdę to doceniam – stwierdza Greta Magnusson.
Cały wywiad:
http://radioszczecin.pl/1,364412,szwedka-ktora-wybrala-szczecin-zaczelam-odczuwac&s=1&si=1&sp=1
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!