Od początku tego roku w Szwecji doszło już do 187 eksplozji. Policja zapowiedziała, że zaczyna współpracę z wojskiem, aby zatrzymać przemoc.
– Przemoc nie wygra – obiecał na konferencji prasowej szef szwedzkiej policji Anders Thonberg, przyznając jednocześnie, że zwalczenie fali przestępczości jest „niezwykle złożonym wyzwaniem”.
W ostatnich dniach w Malmö miały miejsce trzy silne eksplozje i choć obyło się bez ofiar, szkody były spore – ucierpiały budynki wielorodzinne. Niezależnie od tego, w mieście tym wykryto dwa kolejne ładunki wybuchowe.
„Gdy nasze dzieci nie mogą spokojnie spać i czuć się bezpiecznie we własnych domach, to znaczy, że granica została przekroczona. Coś musi się zmienić” – napisała 63-letnia Mona Schultz, mieszkanka Malmö, która była świadkiem jednej z eksplozji. Dodała ona, że poważnie rozważa emigrację. Jej wpis spotkał się z szerokim echem.
Eksplozje to w głównej mierze robota gangów narkotykowych, rywalizujących o wpływy. Szef policji Thonberg zapowiedział na konferencji prasowej zwiększenie liczby policjantów oraz miejsc objętych monitoringiem, a także wykorzystanie w większym zakresie śmigłowców i dronów.
Policja ma także zamiar zwrócić się o pomocy do wojska, licząc, licząc na doświadczenie wojskowych, którzy unieszkodliwiali bomby na misjach w Afganistanie.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!