Portal dzienniknarodowy.pl przypomniał dziś historię szwedzkiej aktywistki. Zaida Catalan była szwedzką działaczką Partii Zielonych i liderką jej młodzieżówki. Była znana ze swego zaangażowania na rzecz praw zwierząt, równości płci oraz niekontrolowanej imigracji.
Równość jest jednym z kamieni węgielnych ideologii Zielonych. To w jej myśl Zieloni są najbardziej pro-imigracyjną partią, która entuzjastycznie wspiera otwarte granice (lub świat bez granic). Ich manifest domaga się liberalizacji przepisów azylowych (automatyczne prawo do stałego pobytu, jeżeli osoba ubiegająca się o azyl nie została deportowana w ciągu dwóch lat; ułatwienie łączenia rodzin; szybsza ścieżka uzyskania obywatelstwa) oraz łatwiejszego dostępu do mieszkań i miejsc pracy dla nowo przybyłych oraz zwalczania dyskryminacji.
Catalan przyjęła w 2016 r. ofertę pracy jako obserwator ONZ w Demokratycznej Republice Konga. Pomimo zawarcia oficjalnie w 2002 r. pokoju po wojnie domowej, nadal dochodzi tam do walk międzyplemiennych. Dziesiątki tysięcy ludzi staje się uchodźcami, uciekając przed czystkami etnicznymi. 12 marca 2017 roku, Catalan i inny pracownik ONZ zostali porwani podczas misji w prowincji Kasai w pobliżu wsi Ngombe. Ich zwłoki zostały odnalezione w płytkim grobie 27 marca. Catalán została zastrzelona strzałami w tył głowy, którą potem odcięto.
Przykre jest, iż zwykła ludzka naiwność i łątwowierność podyktowana dobrymi intencjami doprowadziły do tego tragicznego zdarzenia.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!